Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W upale dotarli na Jasną Górę

Marek Podraza
archiwum pielgrzymów
38. Rzeszowska Piesza Pielgrzymka dotarła w czwartek na Jasną Górą. Z diecezji rzeszowskiej na Jasną Górę wyruszyło w tym roku 14 grup - łącznie 1550 osób. Wśród pątników była też duża grupa wiernych z powiatu gorlickiego, która wędrowała w grupie Błogosławionej Karoliny.

Hasło tegorocznych rekolekcji w drodze brzmiało „Patrz w Maryję i zobacz Jezusa”. Pielgrzymujący przeżywali ją jako przygotowanie do Światowych Dni Młodzieży w 2016 roku. Nasza grupa Bł. Karoliny, choć liczebnie niewielka, to była jednak mocna duchem i silna śpiewem. Tradycyjnie przewodnikiem grupy był ks. Marek Jaworski – wikariusz z gorlickiej bazyliki. Pielgrzymowali również ks. Stanisław Kogut – proboszcz parafii św. Andrzeja Boboli, ks. Marek Wygonik – wikariusz z Biecza, ks. Arkadiusz Puzio – wikariusz z Sękowej, oraz siostra Halina Boruch na co dzień dyrektor Przedszkola Sióstr Służebniczek i pięciu kleryków.

- Rozmodleni, rozśpiewani i utrudzeni wędrowaliśmy przez 10 dni w pełnym słońcu, w pocie czoła, w skwarze dnia by dziękować Maryi za otrzymane łaski, przepraszać za nasze słabości oraz prosić o siły, zdrowie dla naszych bliskich, rodzin i znajomych. Każdy niósł w swoim sercu swoje dziękczynienia i prośby, które złożył po 10 dniach przez tronem Jasnogórskiej Pani – mówi nam Sabina Machowska, która po raz kolejny wyruszyła na pątniczy szlak

W tym roku trud pielgrzymowania po raz pierwszy w grupie Błogosławionej Karoliny podjęło 17-stu pątników, zaś najmłodszy pielgrzym miał 11 lat, a najstarszy 71.
- Byli też stali pielgrzymi, którzy pielgrzymują co roku, całe rodziny oraz rekordziści jak np. pani Halina Sendecka, która szła już po raz 23 – informuje ks. informuje nas ks. Marek Jaworski, który po raz trzeci poprowadził grupę błogosławionej Karoliny.

Pątnicy wychodzili przez 10 dni rano bardzo wcześnie. Dziennie pokonywali ok. 30 km. Łącznie przeszli ponad 300 km. Najtrudniejsze odcinki były gdy wchodzili na główne trasy, gdzie ruch był wzmożony, mijały ich tiry, które poruszały się bardzo szybko i musieli zachować szczególną ostrożność.

- To wędrowanie w tym roku było wyjątkowo trudne i wymagające sporo wysiłku z racji wysokich temperatur, które utrzymywały się przez całą pielgrzymkę. Temperatura powietrza w pełnym słońcu wahała się w granicach 40-45 st. C, a przy asfalcie dochodziła do 60 st. C, a nawet i więcej co powodowało, że pod naszymi nogami topił się asfalt. Żar lał się z nieba bo cały czas szliśmy w słońcu, więc obowiązkowo musieliśmy mieć nakrycia głowy, pić bardzo dużo wody by się nie odwodnić. Z pomocą przychodzili nam mieszkańcy okolicznych wsi, które mijaliśmy po drodze, którzy częstowali nas zimnymi napojami, chłodzili nas wodą ze szlaufa lub wystawiali wiadra z zimną wodą, byśmy mogli schłodzić ręce lub zamoczyć chustkę, którą potem chłodziliśmy kark. Była to wielka ulga dla nas, gdyż choć przez chwilę mogliśmy poczuć chłód. Odpoczynkiem dla nas były postoje, nieważne gdzie czy to w lesie czy nawet w fosie, najważniejsze było by znaleźć choć trochę cienia, by odpocząć i ponownie ruszyć dalej – dodaje nasza pątniczka

W tak trudnych warunkach pielgrzymom dokuczała tzw. „asfaltówka” czyli swędząca wysypka na nogach oraz drobne otarcia i pęcherze. Mimo dużych upałów i dającego się we znaki zmęczenia nie tracili zapału i hartu ducha. Każdego dnia mieli swoje obowiązki polegające na różnych posługach tj. niesieniu znaku grupy, odmawianiu różańca, drogi krzyżowej, koronki do Bożego Miłosierdzia. Każdy dzień kończyli nowenną do Matki Bożej Częstochowskiej.

- Stałym punktem dnia była Eucharystia podczas której mogliśmy się karmić Słowem Bożym i Ciałem Chrystusa i pełni sił wędrować dalej. Nie brakowało w naszej grupie braci i sióstr z poczuciem humoru, obdarzonych licznymi talentami, powstało kilka piosenek – rymowanek o Karolinie, które śpiewaliśmy przy akompaniamencie gitary i skrzypiec. Mieliśmy również własne Radio Pielgrzym, stworzone na potrzeby grupy, które przez całą trasę nadawało audycje różnego typu a to sportowe, a to pogodowe jak również wywiady z pielgrzymami. Podczas wspólnego przebywania ze sobą nawiązaliśmy wiele przyjaźni, poznaliśmy czym jest wysiłek i trud w tak ciężkich warunkach atmosferycznych, wspieraliśmy się nawzajem, każdy mógł liczyć na drugiego. Po 10 dniach pielgrzymowania w niebieskich koszulkach z wizerunkiem Bł. Karoliny i z pieśnią na ustach „Matko o twarzy jak polska ziemia czarnej” weszliśmy na wały jasnogórskie by oddać pokłon Jasnogórskiej Mateczce, by paść na kolana i ucałować oblicze naszej polskiej ziemi. Była to bardzo wzruszająca chwila zwłaszcza dla tych, którzy po raz pierwszy brali udział
w pieszej pielgrzymce. W kaplicy cudownego obrazu wpatrzeni w Maryję, w milczeniu złożyliśmy swoje intencje, które każdy z nas niósł w swoim sercu przez całą drogę – opowiada nasza pątniczka i dodaje

- Mimo, iż odczuwaliśmy zmęczenie i marzyliśmy o swoim domu to jednak na wielu twarzach widać było smutek, że to już koniec, że kończy się coś pięknego, coś co każdy choć raz
w życiu powinien doświadczyć i przeżyć. Nadzieją jest jednak to, że już za rok spotkamy się ponownie. Każdego więc zachęcam aby wybrał się razem z nami, a zachętą niech będą słowa piosenki: „Wybierz się, wybierz się razem z nami, na wspaniały pielgrzymkowy szlak, jeśli będziesz szedł wytrwale, to na Jasnej Górze, w Jej obliczu ujrzysz Boga znak” - mówi na koniec.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska