Odnawiany od kilku miesięcy plac Niepodległości prezentuje się coraz ładniej. Już nawet wkomponował się w niego przeniesiony tam niedawno pomnik Grunwaldzki. Jedno jednak psuje krew góralom. - Te latarnie... Wyglądają jak szubienice rozstawione po mieście. Jakieś wyjątkowo brzydkie są. Nie podobają mi się - mówi Zbigniew Balicki, mieszkaniec Zakopanego. T0 zdanie podziela wielu innych zakopiańczyków.
- Nie wiem, może to na postrach władza takie latarnie stawia. Jak ktoś będzie niepokorny, zawiśnie tam kiedyś - dodaje z uśmiechem Wojciech Gawlak.Są jednak i tacy, którym nowości się spodobały. - Nie przesadzajmy, nie ma tu żadnych makabrycznych skojarzeń. Nowoczesne przedmioty zawsze na początku trochę szokują. Na świecie są o wiele dziwniejsze rozwiązania, na dodatek w sąsiedztwie miejsc zabytkowych. Mnie się te latarnie podobają - mówi pan Władysław, turysta przechadzający się ulicami miasta.
Zakopiańscy spece od piękna - plastycy - nie za bardzo chcą się wypowiadać na temat nowych instalacji miejskich. - Może to jest zapowiedź czegoś na wzór rewolucji francuskiej? Może czeka nas jakaś rewolucja zakopiańska - ironizuje Jerzy Juras Gruszczyński, prezes Zakopiańskiego Okręgu Związku Polskich Artystów Plastyków. - A tak na poważnie, w naszym mieście coraz rzadziej się sięga po fachowców. Każdy wszystko potrafi, każdy śpiewać może. A to, że jeden trochę lepiej, drugi trochę gorzej - to nie ma znaczenia.
Burmistrz Janusz Majcher już przyzwyczaił się do kaprysów zakopiańczyków. Przypomina, że za każdym razem, gdy coś nowego w mieście się pojawia, ma tak samo dużo przeciwników, jak zwolenników. - Cieszę się, że taka dyskusja jest. Przypominam sobie ogólnopolską dyskusję sprzed kilku lat na temat krzywych lamp na Krupówkach. Mam nadzieję, że te nowe lampy, dla wielu kontrowersyjne, również spowodują, że o Zakopanem będzie się mówiło - przyznaje Majcher.
Dodaje, że krytycy powinni zaczekać, aż cały park miejski i połączony z nim plac Niepodległości zostaną odnowione. - Wtedy dopiero będzie można zobaczyć prawdziwy efekt całości i go oceniać - sugeruje burmistrz.
Współpr. P. Bolechowski
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+