https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wadowcie. Protest kupców i uczniów w obronie prywatnych busów

Bogumił Storch
- Chcemy busów! Chcemy busów! – tak po południu krzyczało dziś w Wadowicach kilkadziesiąt osób. Był to protest przeciwko... bezpłatnemu autobusowi. Takie udogodnienie to pomysł burmistrza Mateusza Klinowskiego. Na placu Kościuszki zebrało się kilkadziesiąt osób, które wcześniej skrzyknęły się na portalu społecznościowym. To głównie właściciele okolicznych sklepów, ich pracownicy oraz młodzież korzystająca z dojazdów do szkół. Chcą przywrócenia przystanku na placu Kościuszki i likwidacji „darmowego busa". - Albo chociaż przywrócenia możliwości wjazdu prywatnych busów na plac Kościuszki - mówili.

Głośno skandowali „My chcemy busów” i wyśmiewali frekwencję w miejskim bezpłatnym autobusie, kiedy ten podjechał prawie pusty na przystanek.

Pojawiły się też znane już wadowiczanom transparenty ”Odwołajmy Klinowskiego” , ale taką formę protestu wybrała zdecydowana mniejszość zebranych.

Większość zapewniała, że to nie jest protest polityczny. - Zbieramy podpisy pod petycją do burmistrza. Chcemy, by prywatne busy znów mogły wozić pasażerów do centrum. Liczymy, że władze miasta zmienią tę nieprzemyślaną decyzję. Przecież my też płacimy podatki – tłumaczyli.

Kupcy twierdzą, że likwidacja przystanku spowodowała, że mniej ludzi odwiedza plac Kościuszki, a mniejszy ruch to mniejsza sprzedaż towarów w sklepach.

- My wszyscy płacimy podatki, z których utrzymywany jest także burmistrz i Rada Miasta. Powinni chociaż nie przeszkadzać nam w zarabianiu na życie, jeśli nie są w stanie pomóc. Ja chyba zwinę interes, obroty spadły mi o 50 do 70 proc. w kilka dni. Od 1990 roku nie było aż tak źle – mówi Mirosław Stuglik.

- Jak tak dalej pójdzie to cały rynek będzie pustynią, nie będzie handlu, usług, a potem klientów i turystów. Problem nie tylko dotyczy placu Kościuszki, ale też rynku i części ulicy Lwowskiej. Tu na placu można zrobić tym busom chociaż punkt przelotowy. Przecież wiele moich klientów to są mieszkańcy okolicznych wsi. Od wtorku, gdy burmistrz wprowadził zmiany już się u mnie pojawiają. Pracę w naszych sklepach stracić może nawet kilkadziesiąt osób – powiedział jeden ze sklepikarzy.

Uczniowie wadowickiego „Ekonoma” i kilku innych szkół średnich też przyłączyli się do protestu. – Nie można dopasować kursów prywatnych busów to miejskiego rozkładu jazdy. Zamiast co półgodziny powinien jeździć częściej, co 10 minut. Z tego powodu spóźniamy się na lekcje – mówili.

- Busiarze jakoś musieli sobie powetować straty i podnieśli ceny biletów miesięcznych. A wyboru nie ma, bo to tylko ta firma obsługuje naszą miejscowość - skarżył się ojciec jednej z licealistek.

Mieszkańcy zapowiadają, że jeśli petycja nie przekona burmistrza do zmiany decyzji to będą kolejne protesty. Tym razem już na większą skalę. – Jak trzeba będzie zablokujemy ulice – ostrzegają.

Uczestniczący w pikiecie wadowiczanie nie kryli, że w wyborach samorządowych oddali głos na Mateusza Klinowskiego.

- Oszukał nas. Liczyliśmy, że jako burmistrz nie będzie nam rzucał kłód pod nogi tylko pomagał. Gdy był jeszcze radnym, a jego poprzedniczka Ewa Filipiak chciała zakazać wjazdu busów na plac Kościuszki, to on wtedy przyszedł do nas i zaoferował swą pomoc. Wtedy był przeciwny zakazowi, ale widocznie punkt siedzenia zmienia punkt widzenia - komentowali z rozżaleniem.

Demonstrację zabezpieczało kilka radiowozów, a policjanci kamerą filmowali przebieg zdarzenia. Protest przebiegł spokojnie, nie zanotowano żadnych incydentów.

Nie wszyscy popierali protest. – Jest zmiana na plus. Burmistrz miał dobry pomysł. Jest mniejszy ruch, nie ma korków. Busiarze nie muszą wjeżdżać do rynku, maja dworzec . Teraz jest zdecydowanie lepiej - mówił miejscowy taksówkarz.

Komentarze 5

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

p
pjs
w końcu normalne władze walczące z tą zmorą i wstydem
a
a
może te busy to jakaś ich lokalna tradycja?
k
krakus
Busy i inne busiki to zmora polskich miast. Zaiste, środek lokomocji godny krajów 3-go świata (jak np. Bangladesz, Tadżykistan , czy inny Bombaj). Na szczęście powoli bo powoli ale odchodzą do lamusa. Dlaczego wadowiczanie nie wolą cywilizowanych pojazdów jak np. autobus?
t
turysta
Jezdzilem busem w okolicach Zakopanego, Murzascihla itd. i na 6 przejazdow tylko 1 kierowca dal mi bilet a 5-ciu innych busiarzy pytalo tylko gdzie jade i powiedzieli ile mam zaplacic bez drukowania biletu. Pozniej wszyscy w gminie narzekaja ze nie ma pieniedzy w budzecie.
w
wad
PiS daje za darmo i wszyscy zadowoleni
burmistrz daje i ciemny lud nie chce za darmo :)
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska