Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wadowice. Pracownicy pogotowia pozwali szpital 170 razy

Bogumił Storch
Bogumił Storch
Ratownicy medyczni przed rokiem protestowali przeciwko niskim pensjom, dziś sądzą się ze szpitalem
Ratownicy medyczni przed rokiem protestowali przeciwko niskim pensjom, dziś sądzą się ze szpitalem Bogumił Storch
Pracownicy pogotowia zasypali krakowski sąd pozwami. Fala procesów już ruszyła, będzie ich co najmniej sto. Zdaniem ratowników, szpital jest im winien ponad mln z. Sama obsługa prawna tego gigantycznego sporu może kosztować lecznicę nawet 250 tys. zł

Ruszyła seria procesów sądowych, które pogrążyć mogą Szpital Powiatowy w Wadowicach.

Do Sądu Okręgowego w Krakowie wpłynęło ponad 170 pozwów byłych i obecnych pracowników wadowickiego pogotowia ratunkowego przeciwko placówce.

Procesy już ruszyły

Ludzie domagają się wypłaty części - ich zdaniem - należnej pensji za ostatnie trzy lata. Chodzi o dodatek za pracę w dni świąteczne i nocne oraz za nadgodziny.

- To od 7 tys. zł do 13 tys. zł, w zależności od rodzaju umowy, jaką miała konkretna osoba. Praktycznie każdy z nas ma inną sytuację - mówi jeden z ratowników medycznych.

Łączna suma, której domagają się ratownicy, wynosi 1 mln 166 tys. zł. Wnioski do sądu pracy o zapłatę tego dodatku skierowało w sumie 80 osób. To ratownicy medyczni i pracujący w Szpitalnym Oddziale Ratunkowym (SOR).

- To prawie cała nasza załoga. Na biurku dyrektora szpitala nasze wezwania do zapłaty leżały od jesieni ubiegłego roku. Daliśmy wtedy pracodawcy ostatnią szansę, ale z niej nie skorzystał i pozwy powędrowały do sądu - zaznacza Tadeusz Dubel z Międzyzakładowej Organizacji Związkowej Ogólnopolskiego Związku Ratowników Medycznych.

Pozwów jest więcej niż pozywających, bo każdy dotyczy konkretnego roku. Jeśli np. ratownik nie dostawał dodatków przez trzy lata, to składał trzy pozwy.

Nie doszło do pozwu zbiorowego z dwóch powodów. Po pierwsze zgodnie z prawem nie można takich spraw rozpatrywać zbiorowo w przypadku dodatków do podstawy wynagrodzenia, bo chodzi o różne kwoty. Po drugie wielu ratowników liczy na to, że jeśli sąd będzie musiał odnieść się do każdego pozwu z osobna to zasądzona zostanie sprawiedliwa kwota.

- Nie wrzucą wszystkich do jednego worka i dzięki temu każdy dostanie tyle, ile zarobił przez te trzy lata - wyjaśniają.

Fortuna dla prawników?

Wadowicki szpital nie ma pieniędzy na wypłatę tych dodatków. Tym bardziej, że z trudem radzi sobie z innymi problemami finansowymi. Tylko w ubiegłym roku placówka zanotowała aż 3,8 mln zł straty.

- Naprawiłem błędy poprzedników i teraz już nasz szpital płaci tym ratownikom zgodnie z ustawą, ale nie stać nas na wypłatę zaległych pieniędzy, bo niby skąd mamy je zabrać? Oszczędzając na standardzie leczenia? Albo na pacjentach? - rozkładał ręce Józef Budka, dyrektor szpitala gdy pytalśmy o szanse na dogadanie się z prcownikami.

Na dodatek trzeba będzie jeszcze wydać pieniądze na cały sztab prawników i ich wyjazdy na setki rozpraw do Krakowa. Może to wszystko pochłonąć nawet ćwierć miliona złotych.

Ratownicy chcą podwyżek

Część ratowników jest już nawet po kilku rozprawach i liczy na wygraną.

- Analogiczne sprawy w Polsce kończyły się wygraną pracowników, a adwokaci, których zapewnił nam związek zawodowy, mają korzystną opinię prawną z ministerstwa - twierdzi jeden z nich. Swoją szansę upatrują też w tym, że obecnie należne im dodatki są już wypłacane, po podpisaniu porozumienia w połowie ub. roku.

- Tym samym dyrekcja potwierdziła, że one nam się należały. Dyrektor przez rok, odkąd objął stanowisko, zwlekał z jej podpisaniem i tak zamiast dwóch lat zaległości, są trzy - mówią. Związkowcy zapowiadają, że nie ustąpią. Tłumaczą, że trudna sytuacja finansowa pracodawcy to nie wymówka, by nie płacić im należnych części wynagrodzeń. Cała sytuacja martwi mieszkańców powiatu wadowickiego i pacjentów.

- Jak tak dalej pójdzie, to szpital zbankrutuje, zamkną go albo sprywatyzują - obawia się pani Maria, emerytka z Wadowic, czekające w kolejce w poczekalni SOR.

Autor: Bogumił Storch, Gazeta Krakowska

Przed rokiem pracownicy pogotowia strajkiem walczyli o podwyżki.
Zdesperowani pracownicy pogotowia wyszli na ulice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska