34-letni Patryk "Mleczyk" Stawowy, mieszkaniec podwadowickiego Gorzenia, zginął w ub. niedzielę w wypadku samochodowym w pobliskich Frydrychowicach. Jego motocykl uderzył w bok samochodu osobowego. Motocyklista zmarł na miejscu zdarzenia, trzy inne osoby zostały ranne. Śledztwo w tej sprawie prowadzi Prokuratura Rejonowa w Wadowicach.
W piątek (04.06.21) o godzinie 13. w parafii Św. Piotra Apostoła w Wadowicach odbyły się uroczystości pogrzebowe a następnie ciało zmarłego zostało przewiezione na parafialny cmentarz. W ostatniej drodze, Aleją Matki Bożej Fatimskiej, Patrykowi towarzyszyło kilkuset motocyklistów z całego regionu, którzy utworzyli na jednym pasie ruchu motocyklowy korowód. W ten sposób oddali Patrykowi hołd.
"Mleczyk" był motocyklowym kolekcjonerem, pasjonatem i utalentowanym mechanikiem. Cenionym i lubianym w regionie. Często, wraz z członkami klubu motocyklowego, brał udział w akcjach charytatywnych.
Pamiętamy skąd wziął się ten pseudonim. Jechaliśmy przez Słowenię i oszukałeś przeznaczenie lecąc w trawę po drodze zgarniając kaskiem mlecza z łąki. Śmiałeś się że jesteś jak kot i zawsze spadasz na 4 łapy! (...) Byłeś naszym mechanikiem nie bojącym się żadnych wyzwań (...) Nawet swój warsztat przekwalifikowałeś pod nas by specjalizować się w „egzotykach” (...) Byłeś kolekcjonerem i prawdziwym pasjonatem. Prawdziwym motocyklistą który jeździł kiedy tylko mógł, pił piwo w garażu i pół życia spędzał grzebiąc w warsztacie. Zginąłeś robiąc to co na prawdę kochałeś, czyniąc dobro, gdy pomagałeś w akcji charytatywnej dla dzieci...
tymi słowami pożegnali Patryka na Facebooku jego przyjaciele z klubu Unique Bikers.
Masz informacje? Nasza Redakcja czeka na #SYGNAŁ
FLESZ: Pierwsza pomoc przy wypadkach drogowych. To musisz wiedzieć!
