Tężnia powstanie na gminnej działce przy ulicy Topolowej, w bliskiej odległości od Parku Miejskiego i Domu Pomocy Społecznej, blisko wadowickiego rynku.
To spokojna i cicha okolica, idealnie pasująca do nowej infrastruktury o charakterze uzdrowiskowej i wypoczynkowej
zachwalają lokalizację urzędnicy z wadowickiego magistratu.
Wokół tężni powstaną m.in. chodniki, ławki, oświetlenie obiektu, latarnie solarne, miejsca postojowe dla samochodów i rowerów oraz wielka strefa zieleni. Zaplanowany jest także punkt widokowy z lunetą obserwacyjną do podziwiania panoramy Beskidu Małego. Cały obiekt będzie ogólnodostępny i darmowy.
Kto za to zapłaci?
Samorządu na razie nie stać na budowę, ale liczy na fundusze unijne i rządowe.
- Trwają starania o pozyskanie dofinansowania inwestycji ze środków zewnętrznych - potwierdza burmistrz Wadowic Bartosz Kaliński. Nieoficjalnie mówi się na to, że burmistrz, który jest związany z Prawem i Sprawiedliwością, będzie mógł liczyć na wsparcie rządu i dofinansowanie tej inwestycji jest bardzo prawdopodobne.
W Wadowicach jak w uzdrowisku
Tężnia solankowa to konstrukcja wykonana z drewna i tarniny. Swoje dobroczynne działanie zawdzięcza solankom, czyli naturalnym wodom mineralnym z dużą ilością jonów sodowych, które spływając po pionowych ściankach tworzą aerozol bogaty w sole o właściwościach leczniczych. Szacuje się, że około godzinny seans w pobliżu tężni daje korzyści zdrowotne, odpowiadające trzem dniom spędzonym nad morzem.
To naturalny inhalator, przeznaczony do wytwarzania tzw. „mgły wodnej”, czyli aerozolu o właściwościach zdrowotnych, wchłaniany przez korzystających podczas sesji inhalacyjnych. Mikroklimat powstały wokół tężni wykorzystywany jest w profilaktyce i leczeniu m.in. schorzeń górnych dróg oddechowych, nadciśnienia tętniczego, alergii, nerwicy oraz ogólnego wyczerpania organizmu
tłumaczy burmistrz Kaliński
Nie chcą być kojarzeni tylko z Janem Pawłem II
Wadowickie Muzeum Dom Rodzinny Jana Pawła II to od kilku lat główny punkt do zwiedzania dla turystów. Przed pandemią rokrocznie wadowickie muzeum odwiedzało ponad 200 tys. osób. Rekordowy pod tym względem był 2016 r., gdy latem w Krakowie odbywały się Światowe Dni Młodzieży. Placówkę zwiedziło wtedy ok. 270 tys. osób.
Problem w tym, że zagraniczne wycieczki, kursujące między Krakowem a Oświęcimiem, gdzie jest muzeum Auschwitz- Birkenau wpadają tu tylko na kilka godzin, właśnie do muzeum papieskiego i do bazyliki na rynku. Nie zostają tu na dłużej, bo zwyczajnie nie ma co tu robić. Wszyscy mają nadzieje, że taka tężnia solankowa sprawi, że turyści zostaną tu na dzień dwa a przy okazji skorzystają z miejscowej bazy turystycznej i gastronomicznej
mówi Wojciech Biegun, właściciel jednej z lokalnych restauracji.
To nie jedyna inwestycja zaplanowana w Wadowicach. Powstać ma tu też imponująca arena sportowa:
- Olkuska kopalnia Pomorzany zamknięta. ZGH Bolesław S.A. stał się zakładem hutniczym
- W powiecie oświęcimskim rodziny zastępcze potrzebne od zaraz
- Kierunek na uczelni w Oświęcimiu dla młodych ludzi lubiących wyzwania
- Kopalnia w Brzeszczach bezodpadowa. Pierwsza taka w Polsce
- Morsowanie w Kluczach, jazda na sankach w Olkuszu, zwiedzanie zamku w Rabsztynie
- Kolejny bocian postanowił spędzić zimę w Dolinie Karpia
FLESZ - Fala bankructw polskich firm bardzo realna
