https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wadowicka kolej spisana na straty

Ewelina Żebrak
Majka Sadowska, Patrycja Sikora i Marta Kowalczyk chcą zwiększenia liczby kursów
Majka Sadowska, Patrycja Sikora i Marta Kowalczyk chcą zwiększenia liczby kursów Ewelina Żebrak
W środę w Wadowicach zorganizowano spotkanie z inicjatywy starosty Jacka Jończyka. Powód był jeden - ratowanie linii kolejowej nr 117, która biegnie przez Kalwarię, Wadowice, Chocznię i przez Kęty prowadzi do Bielska. Według samorządowców mieszkańcy dopominają się o częstsze kursy oraz poprawę warunków. To jednak graniczy z cudem.

Czytaj także: Chełmek: kryzys zażegnany! Lekarze wrócili do pracy

- Kolej jest przyszłością w tym mieście - uważa Jacek Jończyk. - Powodem takiej sytuacji, że raz za razem znikają kursy, a pociągów jest jak na lekarstwo, jest mała prędkość pociągów. Aby to zmienić, muszą współpracować z sobą kolej, Urząd Wojewódzki i my - dodaje.

Trasą Wadowice - Bielsko-Biała podróżują dziesiątki tysięcy mieszkańców papieskiego miasta. Dla wielu z nich to jedyny środek lokomocji. Mało kogo interesuje to, że zarządcy i inwestorzy kolei nie mogą dojść do porozumienia. Ważne jest, że brakuje pociągów.

- W 2006 roku wykonaliśmy remont tej linii za 30 milionów złotych tylko po to, żeby pociągi mogły jechać 50 kilometrów na godzinę - tłumaczy Włodzimierz Zembol, dyrektor Zakładu Linii Kolejowej w Nowym Sączu. - Robimy wszystko, żeby "popchnąć" kolej do przodu, ale Urząd Marszałkowski nie ma pieniędzy na kursy i tabor. W takiej sytuacji nawet najlepsza infrastruktura jest nieprzydatna.

Irena Cebula z Urzędu Marszałkowskiego stawia sprawę jasno. Budżet jest za mały, a pieniądze trzeba inwestować tam, gdzie kolej rośnie w siłę.

- Życie jest brutalne - mówi Cebula. - Na 2012 rok mamy zaplanowane 10 milionów na regionalne linie. Są pociągi, do których ludzie pchają się drzwiami i oknami, i właśnie tam trzeba dołożyć kursów. Linie, którymi jeździ mało pasażerów, są zwyczajnie nieopłacalne.

Mieszkańcy Wadowic są przerażeni. Pociągi przecież od zawsze były dla nich istotnym środkiem lokomocji. - Pamiętam, jak w dzieciństwie często podróżowałam koleją z rodzicami - mówi Marta Kowalczyk z Wadowic. Teraz pociągi jeżdżą tak rzadko, że tory stały się elementem dekoracji miasta. Nawet papieski pociąg gdzieś odjechał - dodaje.

Urzędnicy podczas spotkanie postanowili, że wystosują wspólne pismo do rządu. Raczej na niewiele się to zda.

Wybieramy najpiękniejszą kandydatkę do Sejmu z Małopolski [ZDJĘCIA]. Zdecyduj, kto powinien wygrać!

Prawybory. Kto powinien zostać posłem? Głosuj: Małopolska Zachodnia okręg 12, Kraków okręg 13, Podhale Nowy Sącz okręg 14, Tarnów okręg 15.

Mieszkania Kraków. Zobacz nowy serwis

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Komentarze 3

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

x
xxxx
teraz sie obudzili jak kolej zeszła na psy BDI poszło do lamusa a droga do bielska się zatka zniszczyli PKS a teraz kolej na KOLEJ będziemy jezdzić złomo busami więcej pociagow z krakowa do bielska za rozsadna cene rozklad jazdy dobry wadowice krakow komunikacja miejska przez skawine busy do huty na nowe tory ale jak wladze nie zmienia zdania to miieszkancy pojda BOSSO jak w piosence
w
wacek
PRZY RZADACH SWIETEJ FILIPIAK SWIETE MIASTO WADOWICE JUZ DAWNO SPISANE NA STRATY
w
wacek
PRZY RZADACH SWIETEJ FILIPIAK SWIETE MIASTO WADOWICE JUZ DAWNO SPISANE NA STRATY
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska