Morsowanie w Gliwicach
Morsowanie stało się alternatywą dla osób lubiących aktywność fizyczną, gdy pandemiczne obostrzenia uniemożliwiły inny rodzaj spędzania czasu i dbania o zdrowie. Od 12 lutego nastąpiło zluzowanie obostrzeń, więc w niedzielę morsy z Gliwic i okolic weszły do jeziora w Czechowicach w nowych okolicznościach covidowych, ale z taką samą radością i pasją jak zawsze.
Zobacz ZDJĘCIA z walentynkowego morsowania w Gliwicach.
Jaka dewiza przyświeca osobom, którym niestraszne jest wejście do lodowatej wody, celem hartowania się?
Nie przeocz
- IKEA wyprzedaje końcówki serii po 5, 10 i 20 zł! Gigantyczne okazje i promocje
- Koszmarne dachowanie na Zakręcie Mistrzów w Rudzie Śląskiej. Wideo
- Beskidy oblężone. Narciarze szturmują wyciągi w Wiśle. A gdzie dystans i obostrzenia?
- Tu najłatwiej możesz się zakazić koronawirusem! Rząd pokazuje wyniki badań [lista]
„To tylko zimna woda, a potrafi zmienić tak wiele. Podobno sytuacje ekstremalne jednoczą ludzi, morsowanie jest zdecydowanie jedną z takich chwil, kiedy chcemy być w grupie, jednej, zwartej i bezpiecznej” - czytamy w grupie na Facebooku „Gliwickie morsy Gliwickie foczki”.
Ostatnio w Polsce właśnie morsowanie zyskało na popularności. Przybyło chętnych do spróbowania sił w ekstremalnych warunkach. Zorganizowane od lat grupy morsów rozsądnie i z należytą wagą do odpowiedniego przygotowania, wprowadzają nowicjuszy w świat morsowania. Jak zwykle w takich sytuacjach najważniejszy jest zdrowy rozsądek.
Zobacz koniecznie
Musisz to wiedzieć
Bądź na bieżąco i obserwuj
