Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Warto było odkryć Krzysztofa Piątka dla polskiej ligi, ale może ją wkrótce opuścić

Jacek Żukowski
Krzysztof Piątek (Cracovia)
Krzysztof Piątek (Cracovia) Andrzej Banaś
Krzysztof Piątek, napastnik Cracovii, robi furorę na boiskach ekstraklasy. Właśnie strzelił swego 13. gola w sezonie. Wyrównał tym samym osiągnięcie Erika Jendriska sprzed dwóch lat, czyli najlepszy wynik zawodnika Cracovii w XXI wieku.

Dla Cracovii strzelił już 24 gole. W ekstraklasie gra od wiosny 2014 r. Wtedy zanotował 4 występy w barwach Zagłębia Lubin, a potem sezon spędził w I lidze z lubińską jedenastką. W swoim dorobku ma 7 bramek dla „miedziowych”.
Szansę na pokazanie się w gronie najlepszych dał mu Piotr Stokowiec. Wyciągnął go z drugiej drużyny i kilka dni po objęciu funkcji trenera pozwolił mu zadebiutować, zresztą w meczu z Cracovią, przegranym 1:2.
- Wtedy polityka lubińskiego klubu była skierowana właśnie na takich zawodników – mówi Stokowiec. - Celowo rezygnowałem z wielu zagranicznych piłkarzy, po to by jemu dać „życie”, by mógł się rozwijać. Gdybym nie widział w nim potencjału, to pewnie bym tak nie robił. To była odwaga klubu i moja. Nie jest łatwo wskoczyć z III ligi do ekstraklasy. Na pewno ujął mnie osobowością, chęcią do pracy. Fizycznie był bardzo dobrze przygotowany, szybki, sprawny. Dużo czasu poświęcaliśmy na pracę indywidualną. Zrobił duży postęp, zresztą robi progres cały czas. Ma zdrowie, dobrą mentalność. Jeśli nie zapomni o pracy, to dojdzie do jakiegoś poziomu. Jakiego? Trudno powiedzieć. Z pewnością nie porównywałbym go do Roberta Lewandowskiego.

Z Lubina przeszedł do Cracovii, gdzie jego talent pod ręką Jacka Zielińskiego i teraz Michała Probierza wystrzelił. Probierz zrobił go zastępca kapitana, uważa go za zawodnika, wokół którego buduje drużynę.
- Jest to jeden z bardziej utalentowanych naszych napastników, rozwija się i gra regularnie – mówi Andrzej Juskowiak, były reprezentacyjny napastnik, ekspert stacji Canal Plus. - Nieźle prezentuje się przy stałych fragmentach gry, a to jest trudne, by w takiej sytuacji strzelić bramkę, bo przeciwnicy zwracają uwagę na zawodnika, który jest skuteczny. Krzysiek jest silny, nabrał masy i dlatego daje sobie świetnie radę w tłoku i w pojedynkach z rywalami. Bardzo dobrze gra głową, jest regularny w strzelaniu bramek w ten sposób. Jeśli zespół ma takiego zawodnika, to musi wykorzystywać jego atuty i Cracovia to robi.

Piątek mocno pracuje na zagraniczny transfer. Czy już latem opuści Cracovię?
- Każdy młody zawodnik stara się ciężko pracować, rozwijać się, strzelać gole w ekstraklasie i jeśli to robi, to jest nim zainteresowanie – mówi Piątek. - Na razie chcę pomóc Cracovii, a co będzie po sezonie, to zobaczymy.
Piątek nie dostał jeszcze powołania do pierwszej reprezentacji. Nie martwi się tym jednak. Nie rozdziera szat także trener Probierz.
- Niech dalej walczy, niech zdobędzie jak najwięcej bramek – mówi. - Jeśli nie zaprocentuje to powołaniem do kadry i wyjazdem na mundial, to zaprocentuje transferem. A po wyjeździe na pewno dostanie powołanie.

- Nie wiem czy jest już gotowy na rywalizację na Zachodzie – mówi Stokowiec. - Czy zdaje sobie sprawę z tego, że jeśli napastnik w pięciu meczach nie strzeli bramki, to już może pakować walizkę. Uważam, że powinien jeszcze zostać w kraju. W polskiej lidze ma się dobrze, strzela bramki, rozwija się. Nie przesądzam jednak, że nie dałby sobie rady w innej lidze. Zależy jaka będzie propozycja transferowa? Krzysiek musi mieć szansę na grę. Najważniejsze, by mu „nie odbiło”, jest dopiero na początku drogi. Trzymam za niego kciuki.

Juskowiak jest bardziej przekonany co do transferu zawodnika: - Poczekajmy, co jeszcze zrobi do końca sezonu – mówi. - Małe sukcesy indywidualne, które przekładają się na sukcesy drużyny mają kapitalne znaczenie przy podejmowaniu decyzji o transferze przez kluby. Takich zawodników się ceni. Rynek napastników w Europie nie jest bogaty. Czasami trzeba podjąć decyzję o wyjeździe, bo akurat nie ma tylu ciekawych zawodników, a za rok może być inaczej. Nie jest doświadczonym zawodnikiem, ale jest gotowy na wyjazd. Jego atutem jest wiek. Już jest obserwowany przez tych, którzy będą chcieli złożyć ofertę w czerwcu. Myślę, że rynek niemiecki byłby ciekawy dla niego. Dobrze zachowuje się przy dośrodkowaniach, a większość niemieckich zespołów gra bardzo dobrze skrzydłami, miałby szansę zaistnieć w tym systemie.

- Kibice Cracovii pewnie nie chcieliby, by wyjeżdżał – mówi były napastnik „Pasów” Bartosz Ślusarski. - Ale piłkarz musi patrzeć trochę inaczej, taka okazja może się już nie powtórzyć. Może doznać kontuzji i nie dojść już do wysokiej formy. Wyjazd to przygoda, każdy chce grać jak najwyżej. Warto spróbować. Jeśli poradzi sobie mentalnie, to uważam, że powinien skorzystać z ciekawej oferty.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska