Mecze Wisły zazwyczaj odbywają się w weekendy, a w tygodniu w godzinach wieczornych. Tym razem spotkanie Pucharu Polski wyznaczono na popołudnie. W stronę stadionu ciągnęły więc tłumy kibiców. Wielu skorzystało z komunikacji zbiorowej.
Część przyjechała samochodami. A to także godziny powrotu mieszkańców z pracy do domu. To spowodowało korki w rejonie stadionu przy ul. Reymonta, ale także w okolicy. Zakorkowane były m.in. Aleje Trzech Wieszczów, czy al. 3 Maja.
Dodatkowo niektórzy postanowili zostawić samochody w niedozwolonych miejscach takich jak bramy wjazdowe czy trawniki - o czym poinformował nas zaniepokojony tym faktem czytelnik.

Auta podczas meczu stoją wszędzie w promieniu pół kilometra od stadionu. Na osiedlach z trawnikach, wjazdach do garażu, przejazdach i skrzyżowaniach. I kontroluje to jeden patrol SM - napisał. - W Warszawie zamyka się całą dzielnicę, kiedy jest impreza na narodowym - dodał niezadowolony.
Na stadion Wisły można dojechać tramwajami kursującymi w kierunku Cichego Kącika czy też miejskimi autobusami.
Nowsze auta, emisja CO2 bez zmian
