Prace budowlane i remont konserwatorski willi, która dziś jest w opłakanym stanie, obejmie m.in.: wykonanie konstrukcji więźby dachowej i pokrycia dachu, odtworzenie elementów zabytkowych lukarny, remont rynien i kominów, wymianę stropu, odtworzenie stolarki okiennej i drzwiowej oraz drewnianego ganku.
Remont będzie kosztował 3,4 mln zł, fundusze pochodzą z Polskiego Ładu (Krajowy Fundusz Odbudowy Zabytków). Prace mają się zakończyć do 31 października 2025 roku.
Willa należąca niegdyś do Heleny Modrzejewskiej dziś jest własnością Arcybractwo Miłosierdzia. Jak poinformował nas pełnomocnik Arcybractwa ks. Łukasz Michalczewski, nie wiadomo jeszcze, co będzie się mieściło w budynku po remoncie, dodając, że Arcybractwo w tej kwestii rozmawia z Fundacją dla Modrzejewskiej oraz aktywistami zaangażowanymi w odzyskanie budynku dla mieszkańców.
Jesienią ubiegłego roku była mowa o przeznaczeniu całego piętra budynku na cele "Fundacji dla Modrzejewskiej", parter miało zająć przedszkole, które niegdyś tu już gościło. Jednak z przeprowadzonej w ubiegłym roku ankiety wynika, że krakowianie najchętniej widzieliby tu otwartą dla mieszkańców przestrzeń, z której będą mogli korzystać. Po stronie organizacji czy instytucji, która zagości w Modrzejówce będą koszty adaptacji miejsca do potrzeb konkretnych prowadzonych tu działalności.
Mieszcząca się przy al. Grottgera XIX-wieczna willa "Modrzejówka" należała niegdyś do wybitnej aktorki, obywatelki i filantropki - Heleny Modrzejewskiej, która planowała spędzić tu resztę swojego życia. Część budynku zamierzała też przeznaczyć na działalność związaną z kulturą i edukacją. W willi, której forma nawiązuje do architektury uzdrowiskowej (dziś to już bardzo rzadki przykład w Krakowie), zachował się jeszcze oryginalny drewniany ganek. Szczątkowo przetrwał też dawny ogród, niegdyś obsadzony modrzewiami.

Okiem Kielara odc. 14
W roku 2000 willa i otaczające ją osiedle dawnych budynków robotniczych „Modrzejówka” zostały wpisane do rejestru zabytków.
W maju ubiegłego roku grupa mieszkańców i sympatyków Krowodrzy wystosowała petycję do prezydenta i radnych, z prośbą o wykup niszczejącej willi. Jednak Arcybractwo takiej możliwości nie brało pod uwagę.