Wieczysta Kraków - Lublinianka. Pełna dominacja i duuużo bramek! Rekord był blisko

Bramki: 1:0 Torres 3, 2:0 Misak 7, 3:0 Asmelash 15, 4:0 Danielak 59, 5:0 Bąk 60, 6:0 Twarowski 67, 7:0 Twarowski 70, 7:1 Mazur 72.
Wieczysta: Mikułko - Asmelash, Kołodziej, Koncewicz-Żyłka, Klimczak - Torres (46 Bąk), Faworow (75 Pałaszewski), Majewski (61 Hebel), Misak, Danielak (61 Kumah) - Jankowski (64 Twarowski).
Lublinianka: Błażucki – Matyjaszczyk, Płocki, Książek (85 Kwiatkowski), Szczepaniak – Górecki, Kołacz, Malec (89 Drąg), Knapp (80 Żmuda), Wdowicz (46 Skrzycki) - Choina (46 Mazur).
Sędziował: Przemysław Burliga (Katowice). Widzów: 300.

Z jednej strony – finansowa potęga o ekstraklasowych aspiracjach, z drugiej – klub walczący o przetrwanie, dla którego wielkim problemem jest dług wynoszący 400 tysięcy złotych. Lublinianka nie walczy w tej rundzie o utrzymanie w III lidze, to niewykonalne. Chce zgarnąć premię za wygranie klasyfikacji Pro Junior System. Piłkarze grają za darmo, grają młodzieżowcy. W tym meczu było ich 11 w podstawowym składzie i sześciu na ławce. Tak wyglądała w Wielką Sobotę cała kadra gości.

Skutecznie bronili się tylko przez 160 sekund. Bo gdy Karol Danielak dośrodkował z lewej strony, Manuel Torres z bliska wbił piłkę do siatki. I przywrócił Wieczystą na 1. miejsce w tabeli, które dzień wcześniej wzięła sobie Stal Stalowa Wola. A 2:0 przy Chałupnika było już w 7 minucie. Tym razem obejrzeliśmy mocny atak Adriana Klimczaka lewą flanką i jego centrę, po której Patrik Misak wykonał „szczupaka” w polu bramkowym.

W tej fazie mecz przypominał trochę ten z sierpnia 2021, kiedy na początek IV ligi Wieczysta rozbiła Clepardię 16:0. Chłopcy z tamtej drużyny już po wszystkim prosili o wspólne zdjęcia Sławomira Peszkę, no, po prostu inne to piłkarskie światy… Jednak całkowita dominacja nad Lublinianką jakoś nie sprawiała krakowianom wielkiej satysfakcji. Gdy Hennos Asmelash z 14 metrów kopnął na 3:0, swojego pierwszego gola w Wieczystej fetował ledwo zauważalnie.

Krakowianie mieli piłkę niemal cały czas, ale nie byli w stanie wyzwolić z siebie pokładów dynamiki, agresji. Grali statycznie, strzelali mało konkretnie. Tak jakby nie chcieli miażdżyć młodzieży z Lublina. Do przerwy gole już nie padły, także dlatego, że z niezłej strony parę razy pokazał się bramkarz gości Kamil Błażucki.

Na początku II połowy Wieczysta zmarnowała dwie świetne okazje. A na koniec tego kwadransa strzeliła gola po golu. Najpierw fajny rajd lewą stroną Danielak zakończył udanym uderzeniem z kąta, i podsumował to wszystko cieszynką w postaci efektownego salta. Natomiast chwilę po wznowieniu gry piłka w środku pola trafiła do Denysa Faworowa, a ten prostopadłym podaniem wysłał w bój Jakuba Bąka. Błażucki w sytuacji sam na sam obronił nogami strzał, ale podbita futbolówka i tak wpadła do siatki.

Bramki zaczęły się sypać... Dwie kolejne zdobył Maciej Twarowski, i to zaraz po swoim wejściu na plac. 7:0, aktualne w 70 minucie, byłoby wyrównaniem najwyższego dotychczas zwycięstwa Wieczystej w III lidze (nad Unią Tarnów).

Lublinianka do tej pory nie zagroziła gospodarzom. Pierwszy raz - w 72 min, i od razu zdobyła gola! Antoni Mikułko w sytuacji sam sam obronił wprawdzie strzał Huberta Góreckiego, ale Jarosław Mazur wykonał skuteczną dobitkę.

Wieczysta mogła jeszcze pokusić się o gole, brakowało jej staranności w wykończeniu akcji. Za parę dni przed nią dużo, dużo większe wyzwanie - 16 kwietnia w Rącznej zmierzy się z Cracovią II, czyli jednym z rywali w walce o awans do II ligi.