https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wieliczka. Dzielnicowy niczym "łowca głów", złapał aż 45 poszukiwanych przestępców

Piotr Rąpalski
Policjanci wykonują wiele czynności zmierzających do zatrzymania poszukiwanych, którzy na różne sposoby próbują uniknąć kary za popełnione czyny. Funkcjonariusze mają obowiązek zapoznawania się z wizerunkami osób poszukiwanych podczas odpraw do służby. Są policjanci, którzy dzięki dobrej pamięci wzrokowej, nawet po jednorazowym spojrzeniu na zdjęcie są później w stanie wyłowić twarze poszukiwanych wśród osób mijanych na ulicy. Starszy aspirant Krzysztof Nowak zatrzymał 45 poszukiwanych z powiatu wielickiego.

Takim funkcjonariuszem jest st. asp. Krzysztof Nowak, dzielnicowy Komendy Powiatowej Policji w Wieliczce, który od początku roku, wspólnie z innymi policjantami z patrolu, zatrzymał lub ustalił miejsce zamieszkania 45 poszukiwanych. Wśród zatrzymanych były osoby poszukiwane m.in. w celu odbycia kary pozbawienia wolności, poszukiwane listami gończymi lub w celu doprowadzenia do placówki zdrowia, Prokuratury bądź Sądu. W środę (4 października br.) na terenie Wieliczki, st. asp. Krzysztof Nowak wraz z innym dzielnicowym zatrzymał 38- letniego mężczyznę, kolejnego poszukiwanego do odbycia kary pozbawienia wolności.

Przypominamy, że za pomoc w ukrywaniu sprawcy przestępstwa, grozi odpowiedzialność karna wynikająca z art. 239§1 kodeksu karnego.

Znasz miejsce pobytu osoby poszukiwanej? Powiadom policję. Policja apeluje do osób, które znają miejsce pobytu poszukiwanego, ukrywającego się przed wymiarem sprawiedliwości, o powiadomienie wskazanej w komunikacie jednostki prowadzącej poszukiwanie lub dokonanie zgłoszenia pod numerem alarmowym 112. Policja zapewnia anonimowość.

Paweł Szrot ostro o "Zielonej Granicy". "To porównanie jest uprawnione"

od 16 lat
Wideo

Komentarze 2

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

X
Xi
Gazeta konfidentów.
K
Karol
Brawo, świadczy, że jako dzielnicowy ma dobre rozpoznanie terenu. Żeby to było możliwe, musi pracować na swoim terenie przynajmniej 5 lat. Słyszałem kiedyś o takim dzielnicowym, co dostawał listy poszukiwanych na całym terenie komisariatu zanim dotarły do dzielnicowych zgodnie z przynależnością terytorialną rejonu służbowego. Obskakiwał wszystkie adresy i zatrzymywał osoby które nawet nie miały pojęcia , że są poszukiwane. Dzielnicowi nie mieli pojęcia , że kolego podbiera im możliwość uzyskania wyniku. Po zatrzymaniu osoby, pisał notatki informacyjne z wcześniejszą datą, dostawał kasę dla informatora i dzielił się z przełożonym. Teraz, Listy Gończe wysyłają nawet za używanie słów uznawanych przez niektórych za nieprzyzwoite.Ten łowca poszukiwanych musi mieć wyjątkowo patologiczny rejon, albo ma wyjątkowego farta.he,he
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska