https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wielka wycinka drzew nad Wisłą. Padło ich 145, bo zagrażały wałom [MÓJ REPORTER]

Anna Agaciak
Miłośnicy przyrody są oburzeni wyrębem między mostem Kotlarskim a stopniem Dąbie w Krakowie. Ale drzewa były martwe lub chore.

- Ten wyrąb trzeba powstrzymać, znika uroczy, zielony zakątek Krakowa - mówi mieszkanka Grzegórzek Barbara Tosiek. Niestety, wycinki nie uda się zatrzymać. Wyrąb prowadzony jest na podstawie prawomocnej decyzji Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska i ma związek z ochroną przeciwpowodziową oraz zwiększeniem przepustowości koryta Wisły.

Jak mówi Tomasz Sądag, wicedyrektor Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Krakowie, zgodnie z przeprowadzoną wizją lokalną pod topór poszło 145 drzew, większość martwa lub podsuszona. - Wycięliśmy tylko skupiska chorych drzew. Pojedyncze zdrowe okazy zostały. Takie samotne drzewa nie stanowią zagrożenia - stwierdził.

Nie tylko RZGW wycina drzewa. Małopolski Zarząd Melioracji i Urządzeń Wodnych prowadzi przebudowę wałów przeciwpowodziowych. Od stopnia Dąbie do stopnia Przewóz wyciętych zostanie 137 drzew i 220 mkw. krzewów.

Napisz:
[email protected]

Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Komentarze 18

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

k
krakusik
Jakos nie widac po pniach zeby drzewa byly chore. W Krakowie wszystko jest chore szczegolnie ludzie, ktorzy to miasto teraz opanowali. Bylo to piekne miejsce rekreacji dla ludzi niebogatych, pozostanie tylko przykladem barbarzynstwa i prymitywu...
A
Aldona Widłak
Ludzie pracy miesiącami szukają to lepiej im zasiłek dać za siedzenie w domu a potem kopa w d... niż dać rękawice, łopatę i kazać usuwać na bieżąco samosiejki na wałach. Robota żadna jak się to robi regularnie a ktoś dorobiłby sobie tym nawet 4 zł za godzinę do renty, emerytury (z której często siebie i dorosłe dzieci musi utrzymać i dodatkowe 200 zł miesięcznie czyli tyle co dla Miasta splunąć to dla niego jest majątek) czy na studenckie fanaberie, ale przecież urzędnicy w Urzędzie Pracy i MOPSie muszą mieć bezrobotnych bo by nie było komu pomagać.
A
Aldona Widłak
Zresztą zobaczcie Państwo, że nadal się tak robi. Sadzi się koło siebie i przy samych blokach małe drzewka bo to ładnie wygląda a potem jak zaczynają rosnąć i sobie przeszkadzać bo są posadzone za blisko to się wycina co drugie. Albo się robi wielkie larum, że drzewa zagrażają blokom albo zaciemniają mieszkania. A co? Same się nasiały w równych odstępach co parę metrów, pięć metrów od bloków? Bo przecież kto by na to wpadł, że drzewa rosną?
A
Aldona Widłak
Cała ta akcja to skutek durnoty inżynierów, którzy na chybcika na terenie po wyrobiskach gliny i starorzeczach zbudowali osiedle mieszkaniowe, a dla potrzeb tego osiedla zasadzili park na wałach przeciwpowodziowych (skądinąd bardzo ładny i lubiany przeze mnie, ale z punktu widzenia inżynierii i urbanistyki kompletnie w tym miejscu bez sensu podobnie jak całe osiedle, pod budowę którego specjalnie wyburzone istniejące domy). Teraz to odkręcają bo wcześniej nie wpadli na to dzielni junacy, że drzewa kiedyś urosną i będą stanowiły problem. Tak będzie, dokąd te ciołki w Krakowie nie wpadną na to, że drzewa nie służą tylko do ozdoby, ale są ważną częścią ekosystemu miejskiego, mają wpływ nie tylko na czystość powietrza, ale i na obieg wody ponieważ drzewa wypijają dużą ilość wody deszczowej, która inaczej spłynęłaby do Wisły powodując wezbranie rzeki. Oni się nagle ocknęli bo plany tego kanału przepustowego, który chcą robić powstały jeszcze za Austriaków w XIX w. a przed wojną na brzegach Wisły, tam gdzie są teraz wały nie było drzew, tylko łąki i błonia. Więc Ci radośni urbaniści z lat 60-tych zamiast budować radośnie kolejne blokowiska, mogli wyjąć z teczki poprzednie plany zagospodarowana i zrobić ten kanał od razu a nie sadzić drzewa, żeby je trzeba było potem wycinać. Te tumany od zieleni miejskiej w Krakowie nie mają żadnego pomyślynku bo im się wydaje, że jak zetną jedno duże drzewo co ma 30 lat i w to miejsce posadzą jedno małe, to wyjdzie na to samo, a to głupota jest, bo duże drzewo tego samego gatunku produkuje tyle tlenu ile 30 sadzonek. Gatunek też nie jest bez znaczenia, bo wartości dla różnych gatunków są różne.
l
lolla
a widziłeś jakieś drzewo NA wale ???
l
lolla
nie to już jakieś przegięcie w tym Krakowie :( za 2 lata jak tak dalej będą robić, to nagrodę dostanie ten kto wskaże jakieś drzewo...
o
ole
A ty to niby skąd wiesz ?
o
ole
ale jak ich zaleje to będą narzekać czemu wałów nikt nie remontował
j
ja
nie wycinajmy drzew w terenie międzywałowym i potem pocieszajmy ludzi co domy stracili przez powódz ze parę drzew ocaliliśmy a ich domy to mniej ważne są ( a no i odszkodowania z naszych podatków płacić będziemy) - nie wycinajmy tych drzew!!!!
o
olga
BARBARZYŃCY !!
j
ja
nie jak stoją między wałami i blokują przepływ wody (spiętrzają ją)
d
dddd
Przecież przed powodzią bronią drzewa i ich korzenie.
w
wanda
Dawno już powinno być to zrobione
j
ja
i bardzo dobrze ze wycinają, ciekawe czy ci "ekolodzy" w czasie powodzi tak chętniei zabezpieczą domy powodzianom tak jak teraz bronią tych drzew
K
Krakus
No to radni będą mieli sporo drewna do swoich kominków.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska