https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wielkie poszukiwania terenów pod nowe mieszkania w Krakowie. Eksperci: jeśli ich nie znajdziemy, ceny lokali znów poszybują w górę

Bartosz Dybała
Nowe osiedle na Górce Narodowej
Nowe osiedle na Górce Narodowej Wojciech Matusik
Eksperci szacują, że w Krakowie brakuje 100 tys. mieszkań. Tymczasem deweloperzy rozpoczynają mało nowych inwestycji pod Wawelem. Przyczyną jest kurczący się zasób działek, gdzie mogą powstać nowe bloki. Kryzys mieszkaniowy w mieście napędza także oddawanie wielu nowych lokali pod najem krótkoterminowy.

Duży głód mieszkaniowy nie jest wyłącznie krakowskim zmartwieniem. Specjaliści od rynku nieruchomości przekonują, że w skali całego kraju może brakować nawet... miliona mieszkań! Ta liczba zmienia się i zależy od wielu czynników. Często nieprzewidywalnych, bo czy ktoś kilka lat temu przewidział wojnę w Ukrainie i w konsekwencji uchodźców, których musiały wchłonąć duże miasta?

Oczekiwania krakowskiego rynku

W Krakowie problem może narastać. Eksperci zauważają, że deweloperzy zaczynają mało nowych inwestycji, więc za parę lat będą oddawać do użytku znacznie mniej mieszkań niż oczekuje tego rynek.

- Kraków jest miastem z dodatnią migracją. Liczba mieszkańców zwiększa się, stąd potrzeby mieszkaniowe rosną - mówi Piotr Krochmal, prezes Instytutu Analiz Monitor Rynku Nieruchomości.

Z danych Głównego Urzędu Statystycznego wynika, że w 2019 r. w Krakowie mieliśmy 402 538 mieszkań. Rok później było o ponad 29 tys. więcej. Wzrost był zatem spory, ale gdy porównać rok 2020 z 2021, to wyniósł on już niecałe 7 tys. Tymczasem rokrocznie liczba mieszkańców rośnie. W latach 2019-2021 przybyło ich ponad 36 tys. Tym samym Kraków przekroczył barierę 800 tys. mieszkańców. Pracownicy krakowskiego magistratu prognozują, że w 2050 roku może ich być nawet... 990 tysięcy!

Krochmal podaje też inne dane. - Do 2016 r. w Krakowie sprzedawano mieszkania w ramach ok. 200-tu inwestycji. Przed pandemią ta liczba spadła do poniżej stu - mimo niesłabnącego popytu na mieszkania - wylicza prezes Instytutu. Wzrostu w najbliższych latach raczej trudno się spodziewać.

Mała liczba nowych inwestycji deweloperskich to efekt topniejącego zasobu działek, gdzie mogłyby powstać bloki. - Kraków potrzebuje nowych terenów pod budownictwo wielorodzinne, gdyż te, które zarezerwowano w planach miejscowych, szybko się kurczą, i z czasem zostaną wyczerpane - podkreśla w rozmowie z nami Krochmal. - Jeżeli nie uda się ich znaleźć, stolica Małopolski stanie się miastem, gdzie ceny mieszkań jeszcze bardziej poszybują w górę - podsumowuje prezes Instytutu Piotr Krochmal.

Kluczowe jest słowo "jeszcze", ponieważ warto pamiętać, że przecież w latach 2016-2022 ceny metra kwadratowego mieszkań pod Wawelem już wzrosły: i to aż dwukrotnie. - W minionym roku zwiększyły się o około 10 procent - przypomina Piotr Krochmal. Obecnie średnia cena nowych mieszkań w Krakowie to ok. 12,7 tys. zł za m2, a lokali na rynku wtórnym około 11,2 tys. zł za m2.

W Krakowie jest gdzie budować?

Nie wszyscy zgadzają się jednak z tym, że w Krakowie zaczyna brakować miejsc pod nowe bloki.

- W uchwalonych planach miejscowych mamy w mieście powierzchni mieszkaniowej dla ponad 200 tys. mieszkańców, więc jest gdzie budować - podkreśla radny miejski Łukasz Maślona (klub Kraków dla Mieszkańców). To właśnie Rada Miasta Krakowa uchwala plany miejscowe i decyduje ostatecznie, gdzie będzie można w oparciu o taki dokument wybudować mieszkania, a gdzie park.

Szkopuł w tym, że jak podkreśla z kolei radny Prawa i Sprawiedliwości Mariusz Kękuś, wiele budowanych w Krakowie mieszkań jest przeznaczanych na najem krótkoterminowy, a nie na zaspokajanie potrzeb mieszkaniowych krakowian. - Najem krótkoterminowy wymaga uregulowania prawnego, również w naszym mieście. Może warto zastanowić się, w jakich częściach Krakowa można by go dopuścić, a w jakich powinien zostać ograniczony bądź wykluczony? Przy typowaniu obszarów można by wziąć pod uwagę, gdzie potrzeby mieszkaniowe są największe - zastanawia się Kękuś.

Kolejne pytanie brzmi: jeśli eksperci mają rację, i trzeba szukać nowych terenów pod zabudowę wielorodzinną, to gdzie? Władze miasta chciały lokować nowe bloki na terenie Rybitw i Płaszowa. Na terenach przemysłowych miała powstać dzielnica, gdzie mogłoby zamieszkać nawet 100 tys. osób. Jednak w ostatnich dniach radni miejscy wyrzucili projekt tzw. krakowskiego Manhattanu do kosza. To oznacza, że na razie nowa dzielnica nie powstanie. Gdzie zatem szukać działek pod budowę mieszkań?

- Moim zdaniem należy szukać na obszarze zamkniętym obwodnicą Krakowa, jak również na terenach w kierunku Wieliczki i Skawiny. Warunkiem jest oczywiście odpowiednie skomunikowanie tych terenów z pozostałymi obszarami miasta - przekonuje Piotr Legerski, prezes Stowarzyszenia Budowniczych Domów i Mieszkań. Ekspert wskazuje też na działki w zachodniej części Krakowa.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ostatnia droga Franciszka. Papież spoczął w ukochanej bazylice

Komentarze 20

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

m
mada
Przecież nie ma jakiegoś większego problemu ze znalezieniem fajnego lokum bo nie brakuje w mieście nowych osiedli, mi przypadło do gustu osiedle strefa cegielnia bo budują je w pobliżu Zalewu Zesławickiego
G
Gość
13 marca, 21:26, Gość:

Kraków musi przestać budować mrowisko czyli wszyscy na kupie lecz rozszerzać tereny. Bo coraz paskudniejsze to miasto.

Otóż i to. Budowanie w niskiej zabudowie — czyli takiej nie wyższej, niż 4 piętra — w naturalny sposób wręcz wymusza powstawanie sieci dróg, które „przełkną” generowany przez takich mieszkańców ruch.

Ale stawianie wieżowców — i to jeszcze takie „ambitne”, jak to sobie wymyślili, że miałoby być w tym tzw.„nowym mieście”, takich po 30 pięter (lub nawet więcej) — powoduje, że NIE MA SZANS na to, aby wszyscy się zmieścili na okolicznych drogach ze swymi samochodami, jak również w autobusach czy tramwajach.

Po prostu coś takiego to udręka dla wszystkich.

G
Gość
Rok 2050.. Wawel-owe...nowa dzielnica mieszkaniowa na szczycie Wawelu, atrakcyjna,malownicza i chętnych wielu. ...jeszcze żeby deweloperzy potrafili gustownie budować. Budynki szmirowate i niewygodne! Albo czarna elewacja, albo półokrągłe balkony,albo blok przy bloku, że słonca nie widać. Precz z tego miasta Nieudaczniki! Krecie kopce byle jak byście wybudowali a za bloki mieszkalne się bierzecie?
G
Gość
Kraków musi przestać budować mrowisko czyli wszyscy na kupie lecz rozszerzać tereny. Bo coraz paskudniejsze to miasto.
G
Gość
Artykuł sponsorowany, zamówiony i opłacony przez lobby deweloperskie. Nie dajcie się nabrać tym cinkciarzom ! Podobno brakuje też 100 000 ton białego sera w Krakowie. Kupujcie biały ser, bo taniej już nie będzie !!!
V
Vito
W każdym kraju budowanie mieszkań nakręca koniubkture, podnosi stopę życiową, i obniża inflacje, ale trzeba wiedzieć jak to przeprowadzić. Ja wiem ale nie powiem.
B
Bolesław Kurek
co za bzdury ten ekspercik gada. gdyby nie uciekający przed wojną emigranci to mieszkań byłaby nadwyżka

studentów jest coraz mniej i do tego mają prywatne akademiki

w demografii jest też tragedia
n
nemorus
Jakie znowu brakujące mieszkania? Ciągle coś się buduje, drogi coraz częściej są zatarasowane, aniżeli przejezdne, a miasto twierdzi, że jest tego mało?...
A
Agnieszka Agnieszka
13 marca, 7:30, Rudy z Budy:

Wyburzyc wszystkie budynki nalezace do UM i pozbyc sie tej zgraji nieudacznikow i malwersantow na czele z Machlojskim. Wyburzyc palace Machlojskiego w Lagiewnikach i w Lesie Wolskim, po co staremu tak wielkie posiadlosci? I tam budowac male 2.5 m2 mieszkania jak to na Garncarskiej.

E 2,5 m2 to chyba przesada,ale ja mieszkam na 30 m2 i da się.

A
Agnieszka Agnieszka
13 marca, 7:54, Gość:

„Wielkie poszukiwania terenów pod nowe mieszkania w Krakowie. Eksperci: jeśli ich nie znajdziemy, ceny lokali znów poszybują w górę”

To dlaczego na miejscu po „Plazie” mają powstać kolejne „biurowce i hotele”? Najciemniej — jak zwykle — jest pod latarnią?

A powinny mieszkania ,bo skoro ich brakuje to logiczne.Cóś tu nie gra albo znaffcy nie tacy znafcwy.

A
Agnieszka Agnieszka
A ci "eksperci" nie moga po sasiednich gminach budować?
T
Teraz dobrze?
13 marca, 08:04, Gość:

„W Krakowie brakuje 100 tys. mieszkań, a działek pod nowe bloki zaczyna brakować”

Cóż, odpowiedź na powyższe jest raczej prosta: należy wreszcie skończyć z polityką ciągłego i nieograniczonego wzrostu miasta, nieustannej imigracji do niego zarówno z Polski jak i spoza Polski — i to nie tylko dlatego, że „brakuje mieszkań”, ale i dlatego, że istniejąca infrastruktura — mam na myśli głównie transportową i komunikacyjną — już dawno przestała to wytrzymywać. Mówiąc kolokwialnie: ani ulice, ani tramwaje „nie są z gumy”.

Ja domyslam się, o co chodzi: rządzący miastem, którzy fatalnie je zadłuzyli, wymyślili sobie, że będą zaciągać jeszcze większe długi w chwili, gdy do miasta ściągnie jeszcze więcej podatników — i w swoim zaślepieniu tabelkami i wykresami Excela już dawno przestali oglądać się na mieszkańców i na to, jak im się żyje w chorym na elephantiasis mieście. Liczą się dla nich tylko „słupki” Excela i pieniądze.

13 marca, 09:09, Gość:

ale dlaczego skończyć? możesz sie wyprowadzić na wieś do siebie jak ci sie u nas nie podoba. takie rzad zrobił prawo- nie można zakazac budowy ot tak bo ty chcesz.. trzeba podac powód.. ze zagrożenie życie a np a nie twoje widzimisie ..

Proszę zakazać „deweloperom” dalszego budowania w Krakowie. Podaję powód: zagrożenie życia.

…jak kura na pieprzu
13 marca, 08:23, Mundry:

Objaśnienie dla mniej kumatych czytelników: działek pod Krakowem jest dość, to nie jest problem. Realnie nie ma też tak zaniżonej podaży mieszkań (jeżeli pominąć lokale kupione pod inwestycje).

Ten artykulik, to zwykłe naganianie, zgodne z uprawianą od nastu lat retoryką, że "taniej to już nigdy nie będzie". Ano właśnie całkiem możliwe, że będzie, bo rynek się sypie i zanosi się, że będzie niezła zwała...

13 marca, 09:07, Gość:

naginanie? czego naginianie. ludzie chcą mieszkań i sa potrzebne... czego nie rozumiesz. jak ich nie wybudują to za mała kawalerke bedziesz płacił milion zł.... i znowu bedziesz jeczał.... wracaj dalej do łopaty bo sie na tym nie znasz

Za ty się znasz… jak to dobrze, że uświadamiają nas tutaj tacy „specjaliści” i „znafftsy”… :D

E
Ehh
Tu chodzi o zwykłą LiSia(lisa i spekulanta)chytrosc.Mieszkania stały sie TOWAREM spekulacyjnym,bo przynosza ZYSK a jeśli nie przynoszą ,to od dawien dawna nie straciły na wartości, Nawet premier dobrze wie o tym ,bo nie kupił działek od kościoła, zeby wybudować swój dom,otwarzyc własny biznes ,tylko zarobić na przebiciu.Ten rynek też już dawno zauważyly grupy czysto przestępcze,bo to taaaakie pieniądze a dodatkowo łatwo wyprać w nieruchomościach środki z innych procederow .Wielka szkoda ludzi, którzy pracują a nie mają szans ze swoich pensji na swój własny dach nag głową w swojej ojczyźnie, bo jakies skorumpowane do cna elYty robią ,jak mawia klasyk,,laske",choćby funduszom sekuratyzacyjnym o często bliżej nieokreślonej strukturze wlasnosci,którzy kosztem biedniejszej części społeczeństwa bawią się w MONOPOLY.Nawet taka warszaFka,cały kraj utrzymuje tych budżetowych pasożytów,a chyba jedynym budyniem z tych najwyższych, który jest pełni własnością Polski i Polaków jest wybudowany dla Polski i Polaków...Palac Kultury i Nauki, ale LiSom(bardzo to nie odpowiada)i najchętniej by tam zrobilli siedzibie jakies global corpo,zwolniona z podatku,które by sobie ściągnęła multi-kulti,zaważyła sztucznie średnia(od której równo naliczane sa mandaty, kary,opłaty, etc).W wielu dużych miastach, gdzie praktykowane jest wywieszanie na zewnątrz ofert wynajęcia, czy sprzedazy na jedenej ulicy potrafi być nawet polowa na sprzedaż, czy do wynajęcia a ceny nie spadają. Rynek nieruchomości już dawno nosi znamiona miedzynarodowki a to jak z kredytem. W Szwajcari stopy %sa ujemne a w Polsce każdy wie jak jest,do tego skorumpowany system,,prawny "(zwykli przestepcy gospodarczy)stworzył wiele,,praw ",ktore kapitału ze Szwajcari nie dotyczą i z takim czyms muszą sie zmagac ludzie chcący normalnie mieszkać i żyć.Ale to jest NIC nowego już w szkole uczyli o wozie Drzymały ,czy później slogan :,,wasze kamienice, a nasze ulice"
G
Gość
13 marca, 08:11, Gość:

*** Pracownicy krakowskiego magistratu prognozują, że w 2050 roku może ich być nawet... 990 tysięcy! ***

No przecież wczoraj czy przedwczoraj w innym atrtykule pisaliście, że prognozą na 2050 rok jest spadek liczby ludności w Krakowie.

tu pisza raz tak a raz inaczej.. zalezy jakie dostaną zlecenie/... oni nic nie moga samodzielnie

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska