Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wieprz. To był kolejny śmiertelny wypadek na ul. Wadowickiej we Frydrychowicach

Bogusław Kwiecień
Bogusław Kwiecień
Archiwum GK
Droga we Frydrychowicach jest w dobrym stanie. Pięć lat temu położono tutaj nową nawierzchnię. W najbardziej niebezpiecznych miejscach są bariery.

Mieszkańcy Frydrychowic (gm. Wieprz) są ciągle poruszeni tragicznym wypadkiem, do którego doszło w ich wsi w poniedziałkowy późny wieczór na ul. Wadowickiej. Przypominają, że kilka lat temu na tej samej drodze, tylko kilkaset metrów dalej, też doszło do wypadku, w którym zginęły trzy równie młode osoby.

Śledztwo w sprawie poniedziałkowego wypadku, w którym zginęło dwóch młodych mężczyzn, a kobieta odniosła ciężkie obrażenia, prowadzi prokuratura w Wadowicach. Według prokuratorów, za wcze­śnie jest na jakiekolwiek wnioski. Wiadomo już natomiast, że opel astra, którym jechały trzy osoby, zjechał z drogi, dachował i uderzył w betonowy przepust w płynącym obok strumieniu.
Dwójka młodych mieszkańców Wadowic i Kleczy, w wieku 19 i 20 lat, zginęła na miejscu.

Było ślisko po deszczu

Mieszkańcy Frydrychowic podkreślają, że to bardzo niebezpieczny odcinek. Od strony Wadowic jest stromy zjazd i często kierowcy zapominają tutaj o ściągnięciu nogi z gazu. Do tego dochodzą kręte odcinki między stawami. - Średnio w ciągu roku wyjeżdżamy do pięciu wypadków na tej drodze - mówi Andrzej Sopicki, naczelnik jednostki Ochotniczej Straży Pożarnej we Frydrychowicach i zarazem sołtys wsi.

Na razie nie wiadomo, dlaczego opel astra wypadł z szosy, ale zdaniem części mieszkańców nie bez znaczenia mogły być warunki atmosferyczne. - Tego dnia spadł pierwszy wiosenny deszcz - mówią ludzie we Frydrychowicach. Droga była śliska. Na krętych odcinkach niewiele trzeba, żeby w takich okolicznościach stracić panowanie nad pojazdem. W miejscu, gdzie w poniedziałkowy wieczór doszło do tragedii, z jednej strony drogi jest staw, a z drugiej płynie strumień, jakieś 3-4 metry poniżej poziomu szosy.

Na tym odcinku jest bariera zabezpieczająca, ale jak mówią miejscowi, opel astra wjechał na ten fragment, gdzie dopiero się ona zaczyna. Pojazd został wyrzucony w górę, a potem spadł, uderzając z całym impetem w betonowy przepust. W efekcie kierowca i pasażerowie opla zostali zakleszczeni w środku. Strażacy, żeby wydostać ich z rozbitego samochodu, musieli użyć specjalistycznego sprzętu.

Zginęli na mostku

Do podobnie tragicznego zdarzenia na tej samej drodze doszło kilka lat temu. - To było we wrześniu 2010 roku, jakieś 400 - 500 metrów dalej - przypominają ludzie we Frydrychowicach. Wtedy daewoo lanosem jechało czterech 18-latków. Trzech z nich zginęło na miejscu. Jeden cudem ocalał. Do zdarzenie doszło w środku nocy. Kierujący pojazdem młody człowiek stracił panowanie nad kierownicą. Samochód z dużą siłą przebił drewnianą barierkę na moście i wpadł w nurt wezbranego wodą potoku.

Droga we Frydrychowicach jest w dobrym stanie. Pięć lat temu położono tutaj nową nawierzchnię. W najbardziej niebezpiecznych miejscach są bariery. Inna sprawa to zachowanie kierowców, którzy na tym odcinku często łamią zasady bezpieczeństwa ruchu.
W związku z kolejnym wypadkiem policja ponownie apeluje do kierowców o ostrożność i dostosowanie prędkości do warunków jazdy.

Wypadek we Frydrychowicach. Samochód osobowy dachował i wpad...

Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska