Miejsce budowy wieży w Dominikowicach zostało wybrane po rekonesansie w terenie z wykorzystaniem drona, który wznosił się kolejno na wysokość 30, 40 i 50 metrów. Chodziło o to, by wybrać pułap z najciekawszym widokiem. Poza tym przez szczyt Łysuli (551 m.n.p.m) przebiega szlak w kierunku Wapiennego i Ferdla. Łysulę znają także pątnicy. Kilka lat temu powstała tutaj bowiem plenerowa Droga Krzyżowa.
- Taras widokowy będzie zamontowany na 28. jej metrze, zaś poziom platformy wspomnianej zjeżdżalni został zaplanowany na 25 metrze. Stamtąd, po przejechaniu około 54 metrów staniemy u stóp konstrukcji – wylicza Jan Przybylski, wójt gminy.
Z racji tego, że wieża będzie nieco inna, niż wszystkie wokół – będzie miała zjeżdżalnię – w trosce o bezpieczeństwo użytkowników, przed wejściem zamontowana zostanie elektroniczna bramka. I będzie liczyła wchodzących.
- Gdy doliczy do 80, zamknie się – zapowiada Przybylski. - I nie otworzy dopóty, dopóki ktoś nie zejdzie z konstrukcji i nie zwolni miejsca – dodaje.
Zgodnie z pierwotnymi założeniami, montaż ma zostać sfinalizowany w kwietniu, ale najpewniej przeciągnie się nieco. Tak czy owak, pierwsi turyści będą musieli poczekać na wejście co najmniej do wakacji.
- Do wykonania jest jeszcze oświetlenie trasy, trzeba poprawić drogę, która zostanie wyłączona z ruchu i będzie dedykowana tylko piechurom – wyjaśnia.
