https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wilczkowice: udusił matkę i... zgłosił się na policję

Monika Pawłowska
fot. archiwum
W niewielkich Wilczkowicach w gminie Brzeszcze mieszkańcy są w szoku. Nigdy dotąd nie doszło tu do takiej zbrodni. Syn udusił paskiem od spodni matkę. Kiedy dotarło do niego, co zrobił, złapał za telefon i zadzwonił na policję. Wyszeptał tylko, że właśnie zabił. Nie uciekał z miejsca tragedii. Czekał przy zwłokach na przyjazd mundurowych.

O sprawie pisaliśmy w tekście: Wilczkowice: udusił własną matkę

Zabójcą jest Dariusz Cz., 23-latek, który w swej rodzinnej wsi cieszy się dobrą opinią. Na co dzień pracuje w Kopalni Brzeszcze. Jest kawalerem. Jego matka 55-letnia Teresa Cz. przebywała na emeryturze. Do domu, w którym rozegrał się dramat, wprowadziła się razem z synem i mężem dopiero w tym roku. Wcześniej mieszkali w jej domu rodzinnym. W Wilczkowicach wszyscy ich znali. Sąsiedzi nie mogą uwierzyć w to, co się stało. Zgodnie twierdzą, że w rodzinie nie było konfliktów. - To zdumiewające. Ten chłopak zawsze był taki porządny, grzeczny, opanowany - mówi Wiesław Pasternak, sąsiad rodziny Cz. - Darek przecież szanował rodziców. Dawał pieniądze na utrzymanie, codziennie robił zakupy .

Maria Kulczyk, mieszkanka Wilczkowic, też dobrze znała panią Teresę i jej męża. Podkreśla, że to rodzina taka jak każda inna. - Rodzice tego chłopaka przed laty pracowali w Oświęcimiu, a potem zajęli się handlem - mówi pani Maria. - To dobrzy ludzie, żadna patologia. Mieszkanka wsi jest przekonana, że Dariusz Cz. nie zaplanował zbrodni.

- Tego dnia był w sklepie i zachowywał się zupełnie normalnie - dziwi się pani Maria. Dariusz Cz. w chwili zatrzymania był pijany. Miał 1,63 promila alkoholu. Trafił do izby zatrzymań. Policjanci musieli czekać, aż wytrzeźwieje, aby móc go przesłuchać. Na razie dla dobra prowadzonego śledztwa nie zdradzają szczegółów z przedstawionej przez niego wersji wydarzeń. - Mogę jedynie potwierdzić, że zatrzymany przyznał się do uduszenia matki - mówi Małgorzata Jurecka, rzeczniczka oświęcimskiej policji.

Jak podkreśla Mariusz Słomka z Prokuratury Rejonowej w Oświęcimiu, śledczy od momentu zatrzymania mają 48 godzin na skompletowanie materiału dowodowego. Dziś Dariusz Cz. prawdopodobnie usłyszy zarzuty. Na razie nie jest nawet traktowany jako podejrzany, ale jako osoba zatrzymana w sprawie.

Śledczy z Brzeszcz, którzy pojawili się pierwsi na miejscu zbrodni, byli zaskoczeni spokojem młodego mężczyzny. Nie stawiał oporu. Na ciele kobiety nie było ran kłutych, widoczna była za to zmiana barwy skóry na szyi zmarłej.

Prokuratura czeka jeszcze na wyniki sekcji zwłok. Mogą one zmienić kwalifikację czynu 23-latka. Nie wykluczone, że kobieta w trakcie szamotaniny doznała zawału serca - i to było bezpośrednim powodem jej zgonu, nie zaś sam fakt duszenia.

To o tyle istotne, że za zabójstwo mężczyzna może trafić za kratki nawet na resztę swego życia. Gdyby prokuratura uznała, iż doszło do nieumyślnego spowodowania śmierci, wyrok może sięgnąć jedynie pięciu lat pozbawienia wolności.

To nie pierwsza rodzinna tragedia w gminie Brzeszcze w ostatnim czasie. Trzy miesiące temu w centrum Brzeszcz w jednym z domów prywatnych mąż zamordował żonę. Zadał jej śmiertelny cios nożem. Sam zgłosił się na policję, gdzie przyznał się do winy. Teraz grozi mu dożywocie.

Academy(c) Awards. Plebiscyt na najlepszy akademik Krakowa!

Wybieramy najpiękniejszy rynek w Małopolsce! Weź udział w plebiscycie i oddaj głos!

Mieszkania Kraków. Sprawdź nowy serwis

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Komentarze 12

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

...
zamknij tą morde bo gadasz głupoty na prawo i lewo nic nie wiesz a szczekasz,trzeba bylo przyjsc i ją odwiedzić a nie bedziesz tu jakies kazania prawił
k
ktoś ktoś
Ty sie dobrze czujesz ? :D przemyśl jeszcze raz to co napisaleś bo nic nie wiesz o naszej rodzinie a siejesz ferment! Jak odludek? śmieszne :) tak naprawde jak Babcia chorowala to nikt nie ruszył d*** zeby ja odwiedzić ale oczywiscie na pogrzeb by sie pchali pierwsi. Było nas tylko 8 bo jako jedyni sie nia interesowalismy,pozatym mamy chyba prawo do pozegnania sie z kimś ważnym skromnie ;) Taki mądry to trzeba bylo przyjść kiedys do Niej i porozmawiać :D nie interesuj sie moją rodzina,zajmij sie swoja.
k
ktos
Mam podobna sytuacja w domu jak ta. Wszyscy wiedza o wszystkim co sie dzieje ale kazda instytucja mówi ze przecież wszystko ok. Gops , dzielnicowy nikt nie reaguję a gdy sie im powie ze zareagują jak sie cos stanie to mówią ze trzeba byc dobrej myśli i mieć nadzieje. Wystarczylo tak nie wiele żeby nie doszło do takiej tragedi.tylko im pomóż.Moze teraz Darek zyl by normalnym życiem i nie ponosil odpowiedzialności za bledy i nie dociągnięcia instytucji. Darku trzymaj sie , czekamy na Ciebie:*
z
znajoma
Mam podobna sytuacje w domu z matką, wszyscy o wszystkim wiedza a nikt nie pomoże kazdy mówi przecież jest wszystko ok. Kiedy mówisz w GOPS im ze zareagują jak sie cos stanie mówią trzeba byc dobrej myśli..moze gdyby ktoś pomógł tej rodzinie bylo by inaczej i najmniej winny Darek mialby normalne życie. Tak nie wiele trzeba bylo zrobić żeby zapobiec tragedii
:( szkoda tylko Darka :*
K
Ktoś
Co wy mówicie, zastanówcie się ludzie, a co do córki, "czy chciałaby na starość podzielić losy matki" co wy gadacie, znam bardzo dobrze D.Cz. a wy nie i co? Pytam się co wam do tego? A pogrzeb? Taa jak "odludek" pochowana została jak należało, rodzina bardzo pomagała, nie znacie rodziny to nie walcie głupot, nikt tu nie był obojętny....Żal mi was ludzie.... żal
P
Przyjaciel....
Mieszkańcy W. to połowa alkoholików a ich żony to wielkie plotkary ktore widzą wszystko u innych tylko nie u siebie na podwórku.Pogrzeb odbył się w gronie 10 osób,tych osób które obchodził Jej los.A ci ktorzy tak bardzo czują się pokrzywdzeni to chyba tylko dlatego że nie mogli zrobić "pokazówy".Była msza od rodziny i było na niej tyle osób co kot napłakał.Ludzie nie ośmieszajcie się.
M
Miszkańcy W.
Mieszkańcy Wilczkowic są wstrząśnięci postępowaniem "rodziny".. Nikt nie wiedział o pogrzebie, który odbył się w tajemnicy przed mieszkańcami. W pogrzebie uczestniczyło AŻ 8 osób.. Ludzie również chcieli pożegnać się z Nią a została pochowana jak odludek..
Miała jeszcze 2 dzieci a na nikogo nie mogła liczyć nawet będąc w chorobie! Gdzie córka, przecież sama ma dwie córki i czy chciałaby na starość podzielić losy matki ..
[*] [*] Niech spoczywa w spokoju [*] [*]
A jej syn niech zostanie sprawiedliwie osądzony.. gdyby rodzina nie była obojętna może tragedii (matki i chłopaka) dałoby się uniknąć..?
z
znajomy
Zajmowali sie handlem 20 lat temu.Sasiedzi pier... glupoty.Kazdy wiedzial jak bylo.Jej syn sam musial sobie z tym radzic.Juz pewnie nie wytrzymal psychicznie.Szkoda go.Ta sytuacja trwala lata.
g
głos z Wilczkowic
W całości podpisuję sie pod wcześniejszymi komentarzami. Artukuł całkowicie oderwany od rzeczywistości (jak matka tego chłopaka) i niedorzeczny, jak sytuacja tej rodziny, która doprowadziła do tragedii. Z tym, co się stało trudno dyskutować, natomiast zdecydowanie zabójstwo to jest wynikiem bezradności i bezsilności wobec psychicznego znęcania się, poniżania, cierpienia zadawanego przez chorą psychicznie matkę, przy braku wsparcia w tle.
S
Skidzinianin
Ani słowa o chorobie pani Teresy? Jakby to nie miało żadnego znaczenia...
j
jeronimo
Gratuluje Pani Marii i pani Wiesławie odwagi w zakłamywaniu rzeczywistości. Zamordowana była osobą chorą psychicznie, gdzie na leczenie pieniadze dawał tylko Darek bo pracował!!! Ojciec alkoholik, nie interesował sie ani zoną ani synem. Choroba zamordowanej była straszna, wszyscy ludzie w Wilczkowicach wiedzą co robiła, jak sie zachowywała. Taka "normalna rodzina" :D Wielki dramat tego młodego człowieka ale pośrednio odpowiedzialni są sąsiedzi i władze gminy, które o wszystkim wiedziały co się tam dzieje, a nikt nic nie robił!!! Bo to przecież taka "normalna rodzina"...
:/
Jestem zbulwersowany tym co jest tutaj napisane !! Własnym oczom uwierzyć nie mogę !! "żadna patologia" ?! pięknie sąsiedzi, możecie być z siebie dumni bo żadnemu nie chciało się ruszyć tyłka i zareagować wtedy kiedy jeszcze nie było za późno !! Patologia drodzy sąsiedzi rozgrywała się tuż obok Was, Wasza ignorancja na krzywdę innych osob nie została zauważona, teraz pięknie mydlicie oczy ludziom, którzy tej sytuacji nie znali. Polskie realia, nikt nic nie wie, nikt nic nie widział ani nie słyszał. Teraz najlepiej udawać zgodnych, "TROSKLIWYCH" sąsiadów !! fałszywi !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! i ślepi !!!!!!!!!!!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska