WISŁA KRAKÓW. Najbogatszy serwis w Polsce o piłkarskiej drużynie "Białej Gwiazdy"
Czy Cabrera ostatecznie rzeczywiście trafi do Wisły, przekonamy się niebawem. Faktem jest natomiast to, że „Biała Gwiazda” zabiega o tego zawodnika od dłuższego czasu. Potwierdził to m.in. pomocnik Wisły Vullnet Basha, który powiedział nam, że sam przekonywał Cabrerę do gry w zespole „Białej Gwiazdy”. Pisaliśmy o tym w tym miejscu Nie ma w tym przypadku, bo Basha przyjaźni się z Cabrerą.
Albańczyk ze szwajcarskim paszportem mówił na temat Hiszpana m.in.: - Zawsze staram się wszystkim pomagać. To prawda, że rozmawiałem z Airamem. Zrobiłem, co byłem w stanie. Ale decyzja należała do niego i wszyscy musimy ją uszanować.
Gdy Basha wypowiadał te słowa nieco ponad tydzień temu, wyglądało na to, że Cabrera nie będzie chciał przenosić się do Wisły ze względu na relacje między kibicami obu krakowskich drużyn. Wychodzi jednak na to, że kierownictwo „Białej Gwiazdy” użyło argumentów, które mogły przekonać Hiszpana do tego ruchu. Powrót do rozmów z Cabrerą może oznaczać, że również, że nie posuwają się w dobrym kierunku rozmowy z Lechem Poznań w sprawie pozyskania Pawła Tomczyka. Wisła chciała tego 21-letniego napastnika wypożyczyć do końca sezonu, ale dni uciekają, a sprawa utknęła w martwym punkcie i na ten moment szanse na sprowadzenie Tomczyka do Krakowa są małe.
Pozostaje oczywiście kwestia wynagrodzenia dla Cabrery. Przypomnijmy bowiem, że Hiszpan z Cracovią nie przedłużył umowy po zakończeniu poprzedniego sezonu przede wszystkim dlatego, że strony nie doszły do porozumienie w kwestiach finansowych. Można zatem zadać sobie pytanie, skąd zadłużona Wisła miałaby wziąć pieniądze na kontrakt drogiego w utrzymaniu zawodnika? A mówi się o kwotach sięgających nawet 100 tysięcy złotych miesięcznie. Nie można wykluczyć, że krakowski klub znajdzie na ten kontrakt, a może jego część, środki poprzez zewnętrzne finansowanie.
Przypomnijmy, że Airam Cabrera w polskiej ekstraklasie rozegrał do tej pory 55 meczów. Najpierw dał się poznać jako skuteczny napastnik w Koronie Kielce, a następnie w Cracovii. W obu tych klubach strzelił w sumie 30 bramek w naszej ekstraklasie. W barwach „Pasów” dorzucił jeszcze jedno trafienie w Pucharze Polski. Obecnie Hiszpan jest zawodnikiem grającej w La Liga 2, Extremadury.
Ma z tym klubem kontrakt do końca czerwca, ale nie może być ze swojej sytuacji do końca zadowolony, bo w obecnym sezonie wystąpił w zaledwie 5 meczach pierwszej drużyny, w których strzelił tylko jedną bramkę. Powrót do Polski dla 32-latka mógłby być zatem ciekawą opcją, bo w Wiśle miałby na pewno o wiele większe szanse na regularne występy. A o tego, jak „Biała Gwiazda” potrzebuje skutecznego napastnika, przekonywać nikogo nie trzeba.
