WISŁA KRAKÓW. Najbogatszy serwis w Polsce o piłkarskiej drużynie "Białej Gwiazdy"
Kazimierz Kmiecik: Pewne rzeczy powinny zostać w szatni
Zanim jednak pojawiły się pytania o Piasta, trudno było uciec od ostatnich wydarzeń. Również od relacji pomiędzy Hyballą, a Kmiecikiem. Jak bowiem pamiętamy, ten pierwszy chciał się pozbyć drugiego. Kmiecik nie chciał jednak za wiele mówić na ten temat mówi. Pytany, czy to dla niego był trudny czas z ludzkiego punktu widzenia, stwierdził jedynie:
- Nie chcę się odnosić do medialnych doniesień, bo pewne rzeczy powinny zostać w szatni. Dla mnie najważniejsze są drużyna, dobro klubu i żeby ostatni mecz w sezonie wypadł jak najlepiej. Drużyna chce walczyć, chce zwyciężyć. To się teraz liczy.
Dla zasłużonego dla klubu szkoleniowca nie jest to pierwsza tego typu sytuacja. Już nawet trudno policzyć, ile razy Kazimierz Kmiecik awaryjnie prowadził Wisłę. Wciąż nie jest to jednak dla niego sprawa, którą przyjmowałby na chłodno. - To zawsze wywołuje dodatkowe emocje - tłumaczy. - Wisła nie powinna być na tym miejscu, na którym jest. W niedzielę chcemy powalczyć o wygraną i poprawę tego miejsca.
Wisła Kraków i jej DNA
O pomyśle na mecz z Piastem więcej mówił Mariusz Jop. - Do wykonania jest duża praca, która częściowo została wykonana już w piątek. Pracowaliśmy nad budowaniem ataków. Jest jeszcze sporo tematów do przerobienia, mamy to zostawione na sobotę - wyjaśnia szkoleniowiec. A dopytywany, czy Wisła będzie chciała wrócić jak najszybciej do swojego DNA, krakowskiej piłki, dopowiada: - Jestem przekonany, że mamy na tyle jakościowych zawodników w zespole, że jesteśmy w stanie nawiązać do krakowskiego stylu gry, do większej liczby podań. Będziemy starali się nasze ataki budować bardziej cierpliwie, być dłużej w posiadaniu piłki. Wierzę, że to uda się zrealizować. Przygotowujemy strategię na ten mecz. Już częściowo nad tym pracowaliśmy. Mam nadzieję, że uda nam się czymś zaskoczyć Piasta.
Wciąż nie wiadomo, kto docelowo będzie prowadził Wisłę. Jednym z kandydatów jest Radosław Sobolewski i o niego też pytany był Jop. Odpowiedział dyplomatycznie: - Trener Sobolewski już wiele razy udowodnił, że jest świetnym szkoleniowcem. Wiele razy już pomagał Wiśle w roli strażaka, pamiętamy bardzo dobre mecze, choćby derby, które wygraliśmy wysoko. Przez ostatnie dwa lata wykonywał bardzo dobrą pracę w Wiśle Płock. A czy będzie pracował tutaj, to już nie jest pytanie do mnie.
Na koniec dodajmy, że w Gliwicach nie będą mogli zagrać z powodu kontuzji tacy zawodnicy jak: Adi Mehremić, Uros Radaković, Patryk Plewka, Maciej Sadlok, Nikola Kuveljić, Kacper Duda i Vullnet Basha. Ten ostatni w piątek przeszedł zabieg artroskopii kolana.
Siema Peter! Wisła pożegnała się z Hyballą, a Brzęczek wciąż...
