- Na razie nie ma wypłat. Wszyscy czekamy na nie. Jeżeli niektórzy zawodnicy podchodziliby do gry w Wiśle pod względem finansów, to ten klub miałby obecnie czterech, pięciu piłkarzy - przyznał szczerze na naszych łamach ostatnio Dariusz Dudka.
My dodajmy, że kilka tygodni temu prezes Jacek Bednarz złożył deklarację, że zaległości wobec piłkarzy zostaną wyrównane najpóźniej do połowy lipca, czyli przed startem rozgrywek. Przy ul. Reymonta w tym momencie czekają na pieniądze, które na konto Wisły ma wpłacić Catania za Michała Chrapka. Gdy to nastąpi, przynajmniej część tych środków przeznaczona zostanie na zaległe wynagrodzenia.
Wisła nieźle prezentowała się w sparingach, ale prawdziwą weryfikację zespół Franciszka Smudy przejdzie dopiero w lidze. Na razie wiadomo już, że przez najbliższe tygodnie z gry wyłączony będzie Ostoja Stjepanović, który musi się poddać zabiegowi kontuzjowanego kolana.
W pierwszych meczach zabraknie też Wilde Donalda Guerriera. Haitańczyk na pewien czas zniknął. Nikt z klubu nie miał z nim kontaktu. W końcu jednak się odnalazł, a po złożeniu wyjaśnień przed zarządem, nie został ostatecznie ukarany finansowo.
Zagadką pozostaje sytuacja Marko Jovanovicia. Serb pod koniec czerwca przeszedł badania, które miały przesądzić, czy może grać zawodowo w piłkę czy nie. Przypomnijmy, że w tym przypadku chodzi o problemy kardiologiczne. Teraz okazuje się, że piłkarza czeka kolejna seria konsultacji medycznych i być może po nich będzie wiadomo czy będzie on mógł kontynuować karierę.
Do zamknięcia okna transferowego pozostało jeszcze 1,5 miesiąca. To dużo czasu, ale też trudno przy ul. Reymonta uzyskać jasną deklarację czy "Biała Gwiazda" będzie chciała jeszcze kogoś pozyskać czy pozostanie z obecną, bardzo wąską kadrą.
WEŹ UDZIAŁ W QUIZIE "CO TY WIESZ O ZASADACH GRY W PIŁKĘ NOŻNĄ?"
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!