Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wisła Kraków. Lukas Klemenz: Wiem, że dokonałem dobrego wyboru, przychodząc do Wisły

Bartosz Karcz
Bartosz Karcz
Joanna Gołąbek
Lukas Klemenz trafił do Wisły Kraków zimą z Jagiellonii Białystok. Dla tego obrońcy wybór „Białej Gwiazdy” okazał się dobrym krokiem w karierze. Pod Wawelem zaczął grać więcej, a w kilku meczach pokazał, że może być mocnym punktem zespołu.

- Przychodziłem do Wisły w trudnym momencie dla klubu. Wszyscy pamiętamy przecież, co działo się w Krakowie zimą. Dzisiaj jednak, z perspektywy tego półrocza wiem, że dokonałem dobrego wyboru - nie ma wątpliwości Klemenz. - Wszystko dobrze się w Wiśle ułożyło, bardzo pomógł Kuba Błaszczykowski. Ja mam w Krakowie jeszcze rok kontraktu i chciałbym w nadchodzącym sezonie pokazać, że było mnie warto sprowadzać do Wisły. Chciałbym, żeby z mojej gry byli zadowoleni trenerzy i kibice. To jest dla mnie najważniejszy cel, jaki stawiam przed sobą na najbliższy rok.

Klemenz może być zadowolony, bo w Wiśle zaczął od pewnego momentu grać regularnie. W jego poprzednim klubie różnie z tym bywało. Trener Maciej Stolarczyk w pewnym momencie mocniej postawił na 23-latka, a ten prezentował się w wielu meczach z dobrej strony. Bywały takie spotkania, jak choćby z Górnikiem Zabrze, gdy Klemenz nie przegrał ani jednego pojedynku!
- Można powiedzieć, że wykorzystałem ten czas dobrze, choć mogłem zrobić jeszcze więcej - mówi piłkarz. - Cieszę się jednak, że dostałem dużo minut na środku obrony, bo na tej pozycji czuję się najlepiej. Trenerzy też to dostrzegają. Teraz walczę o to, żeby już w kolejnym sezonie grać jak najwięcej.

Obecnie obrońca przebywa na zgrupowaniu Wisły w Warce, gdzie drużyna pracuje nad przygotowaniem formy do sezonu. Klemenz nie kryje, że to jest trudny okres dla piłkarzy. - Szlifujemy wytrzymałość. Jest dużo gier, siłowni. Jest spora dawka treningów, ale trzeba to solidnie przepracować, żeby później było łatwiej, gdy rozpocznie się sezon - wyjaśnia.

Po tak wyczerpujących zajęciach, piłkarze przede wszystkim odpoczywają. Klemenz tłumaczy, że to równie ważny aspekt w okresie przygotowawczym, jak same treningi. - Ja osobiście dużo śpię między treningami. Zawsze pierwsze dwa, trzy tygodnie przygotowań są ciężkie i trzeba dbać o odpowiednią regenerację - mówi.

Przed nim trudne zadanie, bo Wisła poczyniła transfery do obrony. Przyszli do zespołu Rafał Janicki i David Niepsuj. Wkrótce do pełnego treningu wróci Maciej Sadlok. Konkurencja będzie zatem duża. - Ale to jest tylko z korzyścią dla zespołu - nie ma wątpliwości zawodnik Wisły. - Gdy jest konkurencja, to jeden drugiego motywuje, wzajemnie się „nakręcamy”. Żeby tylko wszyscy byli zdrowi, to ta rywalizacja przyniesie dobre owoce dla zespołu. Mnie osobiście bardzo cieszy, że konkurencja jest praktycznie na każdej pozycji w zespole. Są nowi zawodnicy, jest też tak, że mamy w składzie doświadczonych graczy, jak np. Maciek Sadlok, który jest bardzo wartościowym zawodnikiem, co pokazał choćby w poprzednim sezonie. Są też jednak młodzi chłopcy. Takim odkryciem jest np. Daniel Hoyo-Kowalski, który mimo młodego wieku też będzie ostro walczył o miejsce.

Wzmocnienia akurat obrony nie dziwią, bo to był problem Wisły w minionym sezonie. „Biała Gwiazda” grała ofensywnie, ładnie dla oka, strzelała dużo bramek. Traciła też jednak ich stanowczo za dużo. - Wydaje mi się, że gra w defensywie to jest pierwsza sprawa, którą musimy poprawić - nie ma wątpliwości Lukas Klemenz. - Rzeczywiście traciliśmy za dużo bramek. Choćby w dwóch ostatnich meczach poprzedniego sezonu straciliśmy aż osiem goli. Dlatego teraz trzeba wykluczyć błędy, które popełnialiśmy. To jest zresztą ciekawe, bo ze ścisłą czołówką grało nam się zdecydowanie lepiej. Mieliśmy natomiast dużo problemów z zespołami, które w tabeli były za nami. To być może jest kwestia podejścia mentalnego, może czegoś innego. Teraz jest dobry moment, żeby znaleźć odpowiedź na pytanie o przyczyny takiego stanu rzeczy i wdrożyć odpowiedni program naprawczy. Myślę zresztą, że nie ma przypadku w tym, że sparingi rozgrywamy głównie z drużynami z I ligi. To jest dobry sposób, żeby poprawić grę z takimi teoretycznie słabszymi zespołami. Nauczyć się, jak wygrywać z takimi rywalami. Wierzę, że w nowym sezonie wyniki Wisły w takich konfrontacjach będą zdecydowanie lepsze.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska