Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wisła Kraków. Maciej Stolarczyk: Liczę na pozytywną reakcję zespołu

Bartosz Karcz
Bartosz Karcz
Andrzej Banaś
W bardzo trudnej sytuacji wybierają się do Poznania piłkarze Wisły Kraków na mecz z Lechem. Za podopiecznymi trenera Macieja Stolarczyka trzy porażki z rzędu, w tym ta najbardziej prestiżowa, w derbach z Cracovią. Jakby tego wszystkiego była mało, optymizmem nie może napawać sytuacja kadrowa „Białej Gwiazdy” przed starciem z „Kolejorzem”.

Co prawda normalnie trenuje Michał Mak, który miał problemy zdrowotne po derbach, ale wciąż nie wiadomo, czy zagrać będzie mógł Paweł Brożek. Na pewno nie wystąpią inni zawodnicy. Tacy jak: Łukasz Burliga, Jakub Błaszczykowski, David Niepsuj, Jakub Bartosz, Aleksander Buksa, Daniel Hoyo-Kowalski czy pauzujący z kartki Maciej Sadlok i Lukas Klemenz.

- Na chwilę chciałbym się odnieść do meczu derbowego i podziękować wszystkim obecnym kibicom, którzy nas wspierali - rozpoczął swoją wypowiedź na konferencji przed spotkaniem z Lechem trener Wisły Maciej Stolarczyk. - Ten mecz był dla nas dużym rozczarowaniem, bo nie tak sobie wyobrażaliśmy derby. To pokazuje, jaki ogrom pracy jest jeszcze przed nami i jak musimy zacieśnić szyki. Nie da się iść na skróty. Nasz klub jest w trakcie odbudowy i ogrom pracy musi być wykonany, żebyśmy z takimi rywalami sobie radzili. Teraz przed nami mecz z Lechem i - jak mawia klasyk - chodzi o to, żebyśmy dobrze zareagowali i zakończyli to spotkanie po naszej myśli. Na taką reakcję liczę i tak przygotowywaliśmy się do tego spotkania. Lech jest w przebudowie. To inna drużyna niż w poprzednim sezonie. Mocniej postawiono w Poznaniu na młodzież z akademii. Jest to zespół grający ofensywnie. To może być ciekawy mecz.

Największy problem przed wyjazdem do Poznania ma Wisła na prawej obronie. Nie mogą grać praktycznie wszyscy zawodnicy, których Stolarczyk do tej pory wykorzystywał na tej pozycji. - To rzeczywiście nasz największy kłopot, choć mamy już plan na to, jak go rozwiązać - tłumaczy szkoleniowiec. - Realizujemy go w trakcie przygotowań do tego spotkania. To sytuacja, która się zdarza i będziemy na nią przygotowani.

Dziennikarze dopytywali, na jakim etapie jest rehabilitacja Jakuba Błaszczykowskiego. Stolarczyk na ten temat mówi: - Leczenie Kuby jest procesem. Musi minąć pewien czas. Nie jesteśmy w stanie tego skrócić. Kuba trenuje indywidualnie. Mam nadzieję, że na mecz z Piastem będzie już do naszej dyspozycji.

Na przedmeczowej konferencji nie zabrakło również wątku derbów, a także kilku innych meczów i okoliczności, w jakich zespół traci bramki. A traci je często przez nieodpowiedzialne zachowanie piłkarzy, którzy robią błędy w bardzo prostych sytuacjach. Tak jak Vukan Savicević w starciu z Cracovią, gdy praktycznie podał przed własnym polem karnym do rywali.
- Jest to jedna ze składowych, która daje wynik - przyznaje Stolarczyk. - Rzeczywiście, zdarzają nam się momenty, kiedy reakcja na boisku powinna być inna. To oczywiście wszystko jest elementem naszej gry. Nie chcę rozwodzić się, jak to było analizowane. Dla mnie kluczowym jest, żeby takich błędów nie popełniać dalej. To nie Vukan przegrał nam jednak to spotkanie. Przegraliśmy wszyscy. Równie dobrze mogliśmy wykreować więcej sytuacji i mogło się skończyć tak jak z Zagłębiem Lubin. Na wynik ma wpływ cały zespół i wszyscy są za to odpowiedzialni.

Padło pytanie również o Jeana Carlosa Silvę. Dlaczego nie gra on ostatnio dużo? - Jeśli chodzi o Carlosa, to jest sytuacja naturalna - wyjaśnia Stolarczyk. - W Płocku wszedł na boisko. Są jednak momenty, gdy potrzebni byli inni zawodnicy. Carlos jest gotowy do gry, a ja decyduję, kto wybiega na boisko.

Pozostaje również pytanie, jak wiślacy po trzech porażkach z rzędu zareagują, czy będą w stanie szybko podnieść się mentalnie. - Uważam, że te spotkania nie musiały skończyć się takimi rezultatami - mówi Maciej Stolarczyk. - Nie byliśmy słabsi w tych meczach, a przeciwnicy nie stwarzali sobie mnóstwa sytuacji, dzięki którym wygrali. Oczywiście kluczowy był mecz derbowy, w którym widać było, jak mocno byli zdeterminowani nasi zawodnicy, żeby wygrać. Uważam, że akurat w tym meczu sprawiedliwy byłby remis. Tak się nie stało, ale musimy iść dalej i wyeliminować momenty, które dały przeciwnikom sytuacje bramkowe. Jeśli to wyeliminujemy to jestem pewien, że rezultaty będą diametralnie inne. To jest kluczowe. Wokół porażek zawsze powstaje mnóstwo komentarzy. Dla mnie kluczowa jest praca nad poprawą tych elementów, o których wspominałem. Jeszcze niedawno zespół był chwalony za mecze z ŁKS-em i Zagłębiem Lubin. Trzeba wrócić na tę ścieżkę, żebyśmy znów byli zwycięskim klubem.

Tylko pozostaje pytanie, kto ma strzelać bramki, jeśli Paweł Brożek nie będzie mógł grać przez dłuższy czas. - Paweł jest świetnym strzelcem, zawodnikiem, który ma liczby i który jest klasą samą w sobie - nie ma wątpliwości Stolarczyk. - Ale to dla Pawła inni wypracowywali sytuacje i tego nam ostatnio zabrakło. Jeśli chodzi o personalia, to nie chcę się na ten temat rozwodzić. Będę mógł na ten temat coś powiedzieć, jeśli dany zawodnik zagra więcej. Ci piłkarze potrzebują minut. I wtedy będę mógł powiedzieć, czy dadzą sobie radę. Ja widzę ich na treningach i jestem pewien, że sobie poradzą.

Na pewno Brożka nie zastąpi w najbliższym czasie Aleksander Buksa. Zarówno on, jak i Daniel Hoyo-Kowalski dostali co prawda powołanie do kadry U-17, ale jak powiedział Stolarczyk: - Jeśli chodzi o Buksę, to zarówno on, jak i Daniel Hoyo-Kowalski na kadrę nie pojadą. Mają się wyleczyć w klubie. Tak ustaliliśmy wspólnie z trenerem reprezentacji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska