
PATRYK PLEWKA 3
W 2019 roku 12 meczów w ekstraklasie, 0 bramek
Wiosną trener Maciej Stolarczyk ciągnął go nieco za uszy, dając szansę kilkunastu występów. Plewka jednak tej szansy ostatecznie nie wykorzystał i nie dziwiło wypożyczenie do II-ligowej Stali Rzeszów. Ale i tam furory nie robi, skoro zagrał jedynie w dziewięciu meczach, w tym tylko w czterech w podstawowym składzie.

VUKAN SAVICEVIĆ 4
W 2019 roku 24 mecze w ekstraklasie, 3 bramki, 1 mecz w Pucharze Polski
Gdybyśmy oceniali Savicevicia tylko za wiosnę, to ocena byłaby wysoka. Niestety, jesienią obniżył on drastycznie loty. Popełniał błędy, które drogo kosztowały Wisłę. Te dwa największe, to proste straty w meczach z Cracovią i Śląskiem, po których rywale strzelali zwycięskie bramki. To jednak wciąż zawodnik, który ma, jak na polskie warunki, bardzo duży potencjał. Pozostaje wierzyć, że Artur Skowronek będzie w stanie odbudować Czarnogórca i wiosną zobaczymy jego lepsze oblicze.

JEAN CARLOS SILVA 4
W 2019 roku 16 meczów w ekstraklasie, 0 bramek, 1 mecz w Pucharze Polski
Trudno o nim powiedzieć, że jest totalnym rozczarowaniem, ale jednak od piłkarza, który szkolił się w Realu Madryt oczekiwalibyśmy znacznie więcej. Miał momenty, gdy sztuczką techniczną potrafił czarować. Więcej było jednak takich, gdy irytował choćby prostymi stratami. Jego pudło w meczu z Lechią Gdańsk też kibice będą długo pamiętać, bo gdyby trafił, fatalna seria porażek mogła być przerwana już wtedy.

WOJCIECH SŁOMKA 3
W 2019 roku 5 meczów w ekstraklasie, 0 bramek
Dostał wiosną kilka szans zaprezentowania swoich możliwości i przekonania, że Wisła powinna z nim przedłużyć umowę. Skoro tego nie zrobiono, to oznacza, że szansy nie wykorzystał. Trafił do Zagłębia Sosnowiec, gdzie jesienią rozegrał 12 meczów, w tym osiem w podstawowym składzie.