W przypadku Małeckiego nie jest to żadne zaskoczenie. Po sytuacji, w której Wisła ukarała finansowo zawodnika za wypowiedź po meczu sparingowym z Piastem Gliwice „Mały” nie kryje specjalnie, że chciałby zmienić klub. Jego kontrakt został co prawda przedłużony zimą do końca czerwca 2020 roku, ale nie jest żadną tajemnicą, że piłkarz nie potrafi znaleźć wspólnego języka z trenerem Joanem Carrillo i nie widzi obecnie swojej przyszłości przy ul. Reymonta. Pojawiły się nawet pogłoski o zainteresowaniu Małeckim Lechii Gdańsk, ale nie ma w nich prawdy. „Mały” ma bowiem zupełnie inne plany. Chciałby wyjechać za granicę. Na razie nie ma konkretnych ofert, ale gdy sezon się zakończy, może się to zmienić. W Wiśle rozważają również rozwiązanie kontraktu za porozumieniem stron z tym piłkarzem. Pytanie, czy Małecki zgodzi się na coś takiego, jeśli nie będzie miał w ręku przygotowanej poważnej oferty.
Zdenek Ondrasek ma natomiast znacznie krótszy kontrakt. Wygasa on z końcem grudnia br. Już teraz jednak jego agent usłyszał, że może szukać Czechowi nowego klubu. Jeśli znajdzie, Wisła będzie gotowa rozwiązać umowę z Ondraskiem pół roku przed jej wygaśnięciem i pozwoli odejść temu piłkarzowi bez kwoty odstępnego.
Żeby jednak do takiego porozumienia z Patrykiem Małeckim i Zdenkiem Ondraskiem w ogóle mogło dojść, „Biała Gwiazda” musi wyrównać najpierw zaległości w wypłatach, jakie ma w stosunku do obu zawodników. Jeśli to nie nastąpi, obaj będą mogli wystąpić o rozwiązanie kontraktów z winy klubu.
Tutaj znajdziesz więcej informacji o Wiśle Kraków
Follow https://twitter.com/sportmalopolska