https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kibice Wisły Kraków głośno dopingowali „Białą Gwiazdę”, ale na końcu nie wytrzymali...

Bartosz Karcz
ANNA KACZMARZ / POLSKA PRESS
Ponad 15 tysięcy kibiców Wisły Kraków przyszło na pierwszy ligowy mecz w 2025 roku. „Biała Gwiazda” grała w sobotni wieczór ze Zniczem Pruszków, a krakowscy fani wspierali swoją drużynę głośnym dopingiem. Im bliżej jednak było końca meczu, tym złość fanów nabierała na sile. Na końcu były już tylko głośne gwizdy pod adresem wiślaków, którzy w fatalnym stylu rozpoczęli ligowe granie w nowym roku, przegrywając 0:1.

Kibice Wisły najwyraźniej stęsknili się za swoją drużyną. Co prawda jeszcze na kilka dni przed starciem ze Zniczem bilety sprzedawały się słabo, ale im bliżej było sobotniego spotkania, tym tempo sprzedaży rosło. Ostatecznie 15 tysięcy to jak na warunki I ligi bardzo dobra frekwencja. Tym razem kibice „Białej Gwiazdy” nie przygotowali żadnej oprawy, bo też bardziej szykują się na kolejne spotkanie, gdy Wisła zagra na Stadionie Śląskim w Meczu Mistrzów z Ruchem Chorzów. W sobotę jednak doping tradycyjnie przy Reymonta był głośny i prowadzony przez cały mecz. Tylko, że znów – tak jak wiele razy jesienią – kibice przeżyli duży zawód, bo Wisła zagrała po prostu słabo i straciła komplet punktów.

Na koniec dodajmy, że wśród głośnego dopingu nie zabrakło też wyzwisk pod adresem... Zdzisława Kapki. Byłego piłkarza Wisły, który pracuje obecnie w Wieczystej Kraków. Jaki był tego powód, pewnie dowiemy się z czasem...

od 7 lat
Wideo
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska