WISŁA KRAKÓW. Najbogatszy serwis w Polsce o piłkarskiej drużynie "Białej Gwiazdy"
Sytuacja kadrowa Wisły przed wyjazdem do Bielska-Białej nie jest idealna. Nie będą mogli zagrać z „Góralami”, kontuzjowani już wcześniej Vullnet Basha i Adi Mehremić. Do tego grona doszli jednak również Rafał Boguski i Patryk Plewka, którzy też mają problemy zdrowotne.
Błaszczykowski może już zagrać w poniedziałek…
Plusem jest powrót do treningów kilku innych zawodników. W podleczeniu urazów pomogła przerwa na mecze reprezentacji.
- To był czas, w którym wciąż pracowaliśmy nad naszymi zasadami, które wciąż musimy szlifować - podkreśla Peter Hyballa. - Mieliśmy dużo gier jedenastu na jedenastu. Nie graliśmy sparingów z powodu koronawirusa. Pozytywne jest natomiast to, że sporo piłkarzy już wróciło do normalnych treningów - Buksa, Błaszczykowski, Burliga, Buchalik. Teraz pracujemy już nad doszlifowaniem szczegółów. Przetestowaliśmy też dużo młodych zawodników z drużyny juniorów.
Dopytywany o stan zdrowia Błaszczykowskiego, Hyballa dodaje: - Kuba trenuje z nami od dwóch dni. Do końca maja na pewno nie będzie obecny na każdym treningu, bo trzeba powiedzieć sobie szczerze, że jest podatny na kontuzje. Będzie trenował też indywidualnie. W poniedziałek wcześnie rano się spotkamy, porozmawiamy i wtedy będzie wiadomo, czy będzie do mojej dyspozycji już na ten mecz czy jeszcze nie.
Do zajęć wrócił po kilku tygodniach przerwy również Aleksander Buksa. O tym zawodników trener Wisły z kolei mówi: - Buksa trenuje z nami od trzech dni i trenuje dobrze. To zawodnik z dużą energią, wielki talent. Jest możliwe, że będzie brany pod uwagę na mecz z Podbeskidziem, ale są też Medved i Brown Forbes. Trzeba się będzie zastanowić.
To będzie finał dla Podbeskidzia i Wisły
Wisła ma na dzisiaj aż dziesięć punktów przewagi nad Podbeskidziem, ale Hyballa przestrzega:
- Wciąż odczuwamy dużą presję, bo gdybyśmy przegrali z Podbeskidziem, przywrócilibyśmy im nadzieję. Musimy wygrać ten mecz. To jest mecz jak finał również dla nas. Nie tylko dla nich. Jesteśmy mocno zdeterminowani, żeby wygrać.
Pytany o mocne strony rywala, który po przejęciu przez trenera Roberta Kasperczyka zaczął lepiej punktować niż jesienią, trener Wisły odpowiada: - To jest drużyna, która jest bardzo mocna fizycznie. Grają kompaktowo. Nie grają może tiki-taki, raczej bardzo bezpośrednio. I wciąż walczą o utrzymanie, więc na pewno dadzą z siebie wszystko. Tak, jak powiedziałem, dla nich to jeden z finałów, ale dla nas również, bo też musimy jeszcze pozbierać trochę punktów.
Nie będzie żadnych eksperymentów w Wiśle
Do końca sezonu pozostało jeszcze osiem kolejek i teoretycznie mógłby to być czas na sprawdzenie różnych rozwiązań przed kolejnym sezonem. Peter Hyballa stanowczo jednak oponuje przed takim stawianiem sprawy.
- Ostatnie osiem meczów to będzie dla mnie czas zbierania punktów - mówi. - Przyjechałem tutaj, żeby zbierać punkty, punkty, punkty. Zawsze będzie grała najlepsza jedenastka i nie będzie tutaj miejsca na żadne eksperymenty.
Na koniec Peter Hyballa był pytany, czy już rozmawia z władzami Wisły na temat kształtu drużyny w nowym sezonie. Odpowiedział w swoim stylu…: - Nasza urocza rzeczniczka prasowa Karolina przed chwilą mnie wyciągnęła ze spotkania z zarządem, na którym właśnie rozmawialiśmy na ten temat. O czym jednak dokładnie, na pewno dziennikarzom teraz nie powiem.
- Kraków. Najlepsze drużyny piłkarskie w dzielnicach
- Ola Ciupa w sukni ślubnej. Jej narzeczony to Kubańczyk
- Gigantyczny skok Wieczystej z Peszką! Czy przegoni Cracovię?
- Uros Radaković. Nowy piłkarz Wisły i jego życie. Bywał już w Polsce ZDJĘCIA
- Piotr Żyła się ożeni? Marcelina Ziętek pokazała pierścionek na Instagramie
- Piłkarska wieża Babel w Krakowie. Obcokrajowcy od ekstraklasy do IV ligi
