Wisła przystąpiła do meczu z Jagiellonią osłabiona brakiem kontuzjowanych Rafała Boguskiego i Jesusa Imaza. Trener Maciej Stolarczyk zdecydował się natomiast posadzić na ławce rezerwowych Macieja Sadloka, którego w wyjściowym składzie na środku obrony zastąpił Zoran Arsenić.
Krakowianie przystępowali do tego spotkania w trudnej sytuacji. Nie tylko po dwóch porażkach w lidze z rzędu, ale również w atmosferze problemów finansowych, jakie trawią klub z ul. Reymonta. Zadaniem wiślaków było na 90 minut odciąć się od kłopotów i skoncentrować na grze w rywalem, który bardzo dobrze spisywał się w ostatnim czasie.
Wisła Kraków – Jagiellonia Białystok. Zobacz jak bawili się ...
Jagiellonia lepiej zaczęła ten mecz. To goście w pierwszych minutach byli częściej w ofensywie. Dobrze też radzili sobie z wychodzeniem spod pressingu, który starała się zakładać Wisła. Inna sprawa, że z tej przewagi Jagiellonii nie rodziły się sytuacje pod bramką Mateusza Lisa. Krakowianie, choć oddali pole rywalom, dość szczelnie ustawili się w obronie. A sami wykorzystali już pierwszą okazję, jaką sobie stworzyli. W 17 min Vullnet Basha posłał piłkę w pole karne do Marko Kolara, a Chorwat mimo asysty dwóch obrońców, jakim cudem posłał piłkę do siatki obok zupełnie zaskoczonego takim obrotem sprawy Mariana Kelemena.
Po uzyskaniu prowadzenia Wisła grała spokojnie, dalej przyjmowała Jagiellonię na swojej połowie, a goście choć dalej mieli optyczną przewagę, to wciąż nie potrafili wypracować sobie sytuacji na gole. Te miała natomiast „Biała Gwiazda”. Tak jak wtedy, gdy po rozegraniu rzutu rożnego strzelał w 33 min Rafał Pietrzak, czy po chwili gdy z dystansu przymierzył Zdenek Ondrasek.
Jagiellonia odpowiedziała dopiero w 34 min potężnym wolejem Tarasa Romanczuka. Mateusz Lis był jednak na posterunku i obronił ten strzał.
Konkretna była jednak Wisła. W 36 min Marko Kolar wykorzystał fatalny błąd Nemanji Mitrovicia, który przepuścił piłkę między nogami. Ta trafiła do Chorwata, a ten w sytuacji sam na sam z Marianem Kelemenem strzelił drugiego gola dla „Białej Gwiazdy”.
Po zmianie stron Jagiellonia rzuciła się na Wisłę. Krakowianie byli w ogromnych opałach, ale świetnie spisywał się w bramce Mateusz Lis, który w znakomitym stylu obronił m.in. strzały Marko Poletanovicia i Karola Świderskiego. W końcu jednak bramkarz Wisły skapitulował, ale przy strzale Poletanovicia z dystansu nie miał szans.
Na tym napór gości się nie skończył. W 68 min Arvydas Novikovas idealnie dośrodkował na głowę Cilliana Sheridana, a ten wyrównał stan meczu.
Jagiellonia w tej drugiej połowie była wyraźnie lepsza. Zamykała krakowian na ich połowie. Wisła miała problemy, żeby wyprowadzić jakikolwiek atak. Taki udało się jednak przeprowadzić w 87 min, gdy piłka trafiła w polu karnym do Zdenka Ondraska. Czech nie trafił jednak w bramkę.
Wisła Kraków – Jagiellonia Białystok 2:2 (2:0)
Bramki: 1:0 Kolar 17, 2:0 Kolar 36, 2:1 Poletanović 61, 2:2 Sheridan 68.
Wisła: Lis – Bartkowski, Wasilewski, Arsenić, Pietrzak – Basha, Plewka (75 Halilović) – Kolar, Kort (84 Brożek), Kostal (70 Bartosz) – Ondrasek.
Jagiellonia: Kelemen – Frankowski, Klemenz, Mitrović, Guilherme – Poletanović (88 Machaj), Romanczuk – Novikovas, Pospisil (78 Kwiecień), Sheridan – Świderski (90+4 Klimala).
Sędziowali: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa) oraz Radosław Siejka (Łódź) i Marcin Lisowski (Warszawa). Żółte kartki: Kort, Ondrasek – Pospisil, Klemenz. Widzów: 13 811.
Oglądaj mecze Ekstraklasy na żywo online w Player.pl >>>
Follow https://twitter.com/sportmalopolskaDZIEJE SIĘ W SPORCIE - KONIECZNIE SPRAWDŹ:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
