Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wisła Kraków. Radosław Sobolewski: To jest dla nas bardzo ważny mecz. Chcemy wygrać i awansować

Bartosz Karcz
Bartosz Karcz
Wojciech Matusik
W lidze Wiśle Kraków ostatnio kompletnie nie idzie. Szansą na przełamanie złej passy dla „Białej Gwiazdy” będzie środowy mecz w Pucharze Polski. Zadanie krakowian czeka jednak trudne, bo na Reymonta przyjedzie lider I ligi, Puszcza Niepołomice. Początek spotkania o godz. 19.15.

WISŁA KRAKÓW. Najbogatszy serwis w Polsce o piłkarskiej drużynie "Białej Gwiazdy"

W Wiśle tradycyjnie już w tym sezonie nie mogą zagrać kontuzjowani Jakub Błaszczykowski, Alan Uryga i Zdenek Ondrasek. Z zespołem trenować zaczęli natomiast Michael Pereira i Michał Żyro. Ich występ w spotkaniu z Puszczą nie jest jednak brany pod uwagę. Trener Radosław Sobolewski mówi bowiem na ten temat: - Tak naprawdę zaczęli treningi. Czy będą do gry? Podejmiemy decyzję, ale myślę, że to jeszcze za wczesny termin, żeby mogli wystąpić w meczu.

W Wiśle nie ma dobrych nastrojów, bo zespół nie wygrał od siedmiu ligowych spotkań. Jak podkreśla jednak Sobolewski, nie oznacza to, że drużyna w jakikolwiek sposób ma zamiar zlekceważyć pucharowe rozgrywki czy potraktować je ulgowo. Trener „Białej Gwiazdy” podkreśla: - Uważam, że bez różnicy, jaki to jest mecz. Jeśli zawodnik ubiera koszulkę z białą gwiazdą, to czy jest to mecz ligowy, pucharowy czy towarzyski, to każdy musi zaprezentować się jak najlepiej. Pokazać swoje umiejętności, dać coś od siebie dla klubu. Z naszej perspektywy nie ma czegoś takiego, że Puchar Polski traktujemy ulgowo czy w jakiś inny sposób. To jest dla nas bardzo ważny mecz, który chcemy wygrać, przejść do następnej rundy, zrobić krok do przodu.

W składzie Wisły można spodziewać się zmian, jak to przy pucharowych okazjach bywa. Na razie Sobolewski nie chce zdradzać jak duże to będą korekty, ale o jednej kwestii mówi otwarcie: - Jeśli chodzi o skład, to mamy jeszcze ponad dobę, mamy czas na zastanowienie się nad personaliami. Nie chciałbym zdradzać wszystkiego. Jedno, co mogę powiedzieć na tę chwilę, to że w bramce wystąpi Kamil Broda.

Wisła, żeby myśleć o awansie do 1/8 finału Pucharu Polski, musi zagrać lepiej niż w ostatnim czasie w lidze. To zresztą znamienne, że zarówno trener Jerzy Brzęczek jak i obecnie Radosław Sobolewski chwalą piłkarzy za postawę na treningach, podkreślają, że dobrze się na nich prezentują, a później nie przekłada się to już na mecze. Jaka jest przyczyna?
- Już dość dokładnie, szczegółowo omawiałem, opisywałem to przy okazji naszej pierwszej konferencji - tłumaczy Radosław Sobolewski. - Nie chciałbym tego tutaj powtarzać. Zrobiliśmy pewne korekty w treningu i było widać choćby już w meczu z Niecieczą, że jeśli chodzi o aspekt fizyczny, to do końca, przez 90 minut walczyliśmy jak równy z równym z mocnym zespołem I ligi, który ma na pewno dużą jakość. Tutaj krok do przodu zrobiliśmy, natomiast to nie dzieje się z dnia na dzień. Pracujemy ze sobą w nowym wydaniu od dwóch tygodni, więc mam nadzieję, że efekty przyjdą. Wiem, że kibice czekają na te efekty z niecierpliwością. Mam nadzieję, że w najbliższym czasie będziemy prezentować się w meczach tak jak prezentujemy się w treningu.

Dodajmy, że dla Wisły seria siedmiu meczów bez wygranej na zapleczu ekstraklasy jest najgorszą passą w historii klubu. Trener „Białej Gwiazdy” wierzy jednak, że ona niedługo się zakończy:

- Mówiłem to do chłopaków przed jednym z meczów, że każdy kolejny to szansa na zwycięstwo, szansa na trzy punkty. Teraz czeka nas spotkanie, w którym będzie szansa na awans, na zwycięstwo. Mamy zrobić wszystko, żeby tego dokonać, a wiadomo, że każda seria - czy to bardzo pozytywna, czy niemiła - kiedyś się zaczyna i kiedyś kończy. Kolejny mecz jest dla nas szansą, żeby rozpocząć inną serię. Taką ze zwycięstwami. I myślę, że jak przyjdzie to zwycięstwo, to ten zespół będzie prezentował się zupełnie inaczej.

Wisła, żeby myśleć o pokonaniu Puszczy, musi dobrze przygotować się na stałe fragmenty gry rywala, a następnie konsekwentnie się przed nimi bronić. W niedawnym meczu ligowym, wygranym przez „Żubry” przy ul. Reymonta 3:2, wiślakom nie za bardzo to bronienie wychodziło. Sobolewski przypomina: - Przy okazji ostatniego meczu z Puszczą jedną bramkę straciliśmy z karnego, jedną z rzutu wolnego z bocznego sektora. I to takiego w okolicach linii środkowej. Kolejna bramka to rzut rożny i to w momencie, gdy graliśmy w osłabieniu, bo wtedy Joseph Colley był poza linią końcową. Puszcza to bardzo groźny zespół, jeśli chodzi o stałe fragmenty gry. Dziewięć bramek z ostatnich dziesięciu zdobyli właśnie w ten sposób. Co ciekawe, to zazwyczaj nie są to piłki posyłane w pole karne w pierwsze tempo, tylko po kontynuacji atakowania. Na to będziemy uczulać zawodników, że muszą zająć odpowiednią pozycję startową, muszą odpowiednio czytać grę, czytać lot piłki. Chodzi o to, żebyśmy zawsze przy zgranych piłkach, przy powtórnych wrzutkach byli bliżej piłki.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska