Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wisła Kraków. Smuda: Trzeba cierpliwie czekać na transfery

Bartosz Karcz
Franciszek Smuda jest zadowolony z przygotowań do sezonu.
Franciszek Smuda jest zadowolony z przygotowań do sezonu. fot. Anna Kaczmarz
Trener Wisły Kraków ze spokojem podchodzi do faktu, że "Biała Gwiazda" na razie pozyskała jedynie Michała Miśkiewicza.

WIDEO: Wisła Kraków powalczy o udział w europejskich pucharach. "Kluczem jest zatrzymanie Stilicia"

Źródło: Agencja TVN, X-News

- Jak się pojawi, to będzie bardzo dobrze. A jak się nie pojawi, to nie będę marudził. Trzeba cierpliwie czekać, aż przyjdzie moment, kiedy będziemy robić takie transfery, jakie chcemy - tak trener Wisły Franciszek Smuda odpowiedział na pytanie, czy jeszcze przed startem sezonu klub wzmocni skład i pozyska przynajmniej napastnika, którego domagał się szkoleniowiec.

Wiślacy kończą już powoli zgrupowanie w Turcji, został im tylko jeden sparing (w niedzielę z Universitateą Krajowa), a choć do startu ekstraklasy pozostał niecały tydzień, to "Biała Gwiazda" pozyskała jedynie Michała Miśkiewicza.

Smuda na temat transferów dodaje: - Jestem przyzwyczajony do tego, jak trzeba na dzisiaj w Wiśle pracować. Najważniejsze, że są perspektywy na rozwój i trzeba mieć nadzieję, że w przyszłości sytuacja się zmieni. W tym momencie musimy sobie pomóc z tą ekipą, którą mieliśmy jesienią.

Dopytywany, czy będzie zabiegał o transfery u Bogusława Cupiała, który ma pojawić się w weekend na zgrupowaniu w Turcji, "Franz" z kolei mówi: - Nie wiem jeszcze, na jakie tematy będziemy rozmawiali. Dobrze, że właściciel przyjeżdża, bo takie zainteresowanie zespołem, to pozytywny sygnał. Po rozmowach z nim będę wiedział, co dalej. Już teraz jednak wiem, że prezes i dyrektor sportowy pracują nad tym, żeby skład wzmocnić, ale czasami pewne rzeczy trwają i trzeba być cierpliwym.

Smuda może cieszyć się, że w drużynie nie ma dużo kontuzji, choć już teraz wiadomo, że w pierwszych meczach nie będzie mógł skorzystać z Michała Buchalika, który nabawił się urazu kolana. - Lekarz poinformował nas, że Michał będzie wyłączony z gry przez około trzy tygodnie - zdradza trener Wisły.

Pytany, kto zastąpi Buchalika w bramce na inaugurację wiosennej części sezonu w Gdańsku, Gerard Bieszczad czy Michał Miśkiewicz, dodaje: - To zależy od trenera Muchińskiego. Na razie zagrali po 45 minut w sparingu z Kubaniem i obaj spisywali się dobrze, większych błędów nie popełnili. Mamy jeszcze trochę czasu na podjęcie decyzji, który z nich zagra z Lechią.

Trener "Białej Gwiazdy" jest zadowolony z przygotowania drużyny na tydzień przed startem ekstraklasy. - Zrobiliśmy to, co zakładaliśmy od początku przygotowań - mówi. - Chcieliśmy podtrzymywać przede wszystkim to, co prezentowaliśmy jesienią. Na dzisiaj wygląda to bardzo dobrze. W czwartek mieliśmy sparing z wyśmienicie przygotowaną drużyną. I na jej tle widać było, że nie odstawaliśmy.

Na naszą sugestię, że jednak w pierwszej połowie tego sparingu Wisła miała ogromne problemy z agresywną grą rywali, którzy zakładając pressing długimi fragmentami wręcz nie wypuszczali krakowian z ich połowy, Smuda odpowiada: - Może tak to wyglądało, ale trzeba wiedzieć, jakie były założenia. I choć rzeczywiście były momenty, kiedy nas mocno atakowali, to później również my ich potrafiliśmy przycisnąć. A pamiętajmy, że to był bardzo mocny rywal.

W sparingu z Kubaniem (0:2) Wisła pierwszy raz w okresie przygotowawczym zagrała w takim ustawieniu obrony, jak jesienią. Do gry wrócili bowiem już Łukasz Burliga i Richard Guzmics, którzy ostatnio dochodzili do siebie po kontuzjach.

- Obaj zagrali po 90 minut i wyglądali dobrze. Wszystko zatem wskazuje, że w Gdańsku zagramy taką obroną, jaką zawsze chcielibyśmy wystawiać - mówi Smuda. Pytany, czy nie martwią go okoliczności straty drugiej bramki w sparingu z Kubaniem, kiedy cała drużyna dyskutowała z arbitrem, a rywale rozegrali rzut wolny i strzelili gola, trener krakowian odpowiada: - W lidze na pewno coś takiego się nie stanie, zapewniam.

A po chwili, na koniec rozmowy, komentuje również wyniki ostatnich, przegranych przez jego zespół sparingów. - Nie przywiązuję do tego wagi - mówi "Franz". - Kiedyś już miałem taką sytuację, że w okresie przygotowawczym nie przegrałem trzynastu sparingów z rzędu, a spośród nich tylko jeden zremisowaliśmy. A później przyszedł pierwszy mecz o stawkę i... 4:0 do tyłu. Dlatego mnie interesuje liga i skład, którym dysponujemy. Nie mamy Realu Madryt, żebyśmy wygrywali wszystkie mecze.

Zobacz najświeższe newsy wideo z kraju i ze świata
"Gazeta Krakowska" na Youtubie, Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska