Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wisła Kraków wygrała z Koroną Kielce. Rzut karny w doliczonym czasie gry [ZDJĘCIA]

Bartosz Karcz
Wisła Kraków pokonała w wyjazdowym spotkaniu Koronę Kielce 3:2. W 94. minucie rzut karny wykorzystał Michał Chrapek.

Gdy Wisła gra w Kielcach z Koroną, to emocje są gwarantowane do ostatnich sekund. W poprzednich sezonach punkt ratowała w dramatycznych okolicznościach Korona, remisując z Wisłą 2:2 i 1:1. Tym razem szczęście uśmiechnęło się do Wisły, która wprost wydarła zwycięstwo gospodarzom z gardła, strzelając decydującą bramkę w czwartej doliczonej do regulaminowego czasu gry minucie. Chłopcy Smudy jeszcze nie grają jak z nut, ale już pokazują charakter!

Wisła w Kielcach wyszła na boisko z Rafałem Boguskim w ataku. "Boguś" nie strzelił bramki, ale napracował się solidnie, utrzymując piłkę w pierwszej linii. - Tak miałem grać, bo wiedzieliśmy, że Korona ruszy do ataków i trener mówił mi, żebym trzymając piłkę daleko od naszej bramki, starał się dać trochę oddechu kolegom z obrony - mówił wiślak.

A oddech trzeba im było dawać, bo mimo tropikalnej pogody, Korona ani myślała się oszczędzać. Gospodarze z dużym animuszem ruszyli na Wisłę, co szybko przyniosło efekty w postaci sytuacji pod krakowską bramką. Tylko w 7 min najpierw Daniela Gołębiewskiego zatrzymał Michał Miśkiewicz, a po chwili bardzo dobrą okazję miał Piotr Malarczyk, który nie trafił jednak w bramkę.

Wisła przez pierwszy kwadrans nie zaistniała w ataku. Dopiero w 15 min wiślacy przeprowadzili pierwszą składną akcję, ale strzał Patryka Małeckiego został zablokowany.

Gdy gra nieco się wyrównała... bramkę strzeliła Korona. W 33 min najpierw Michał Miśkiewicz obronił strzał z bliska Artura Lenartowskiego, ale po poprawce Pawła Golańskiego nie zdołał już zatrzymać piłki i ta wtoczyła się do siatki. Odpowiedź Wisły była błyskawiczna. W 35 min na strzał z dystansu zdecydował się bowiem Łukasz Garguła. Po drodze mieliśmy rykoszet od nogi Pavaola Stano, lob i… piłka wpadła nad zupełnie zaskoczonym Zbigniewem Małkowskim do siatki.

Zaskoczenie kielczan takim obrotem sprawy było tak duże, że ostatnie minuty pierwszej połowy należały już do Wisły, ale jej piłkarze i tak po pierwszych 45 minutach powinni być zadowoleni. To Korona była bowiem lepsza przed przerwą.

Obraz gry zmienił się zmianie stron. Mecz się wyrównał. Pierwszą okazję miała co prawda Korona (strzał Jacka Kiełba obronił Miśkiewicz), ale to Wisła wyprowadziła mocniejszy cios. W 58 min piłkę przed polem karnym dostał Łukasz Garguła. Pierwszy jego strzał zablokował co prawda Piotr Malarczyk, ale poprawka była już "palce lizać". Uderzona przez "Gułę" piłka poleciała idealnie, odbiła się jeszcze od słupka i wpadła do bramki. Od tego momentu Korona straciła koncepcję gry. Wyglądało na to, że Wisła w pełni kontroluje sytuację. Piłka bywa jednak przewrotna, a piłkarze postarali się, żeby emocje były do samego końca.

W 80 min gospodarze zdołali przeprowadzić skuteczny atak. Z prawej strony dośrodkował Paweł Golański, a Paweł Sobolewski strzałem głową pokonał Michała Miśkiewicza. Korona złapała drugi oddech, a Wisła też nie rezygnowała z przeprowadzenia akcji, która mogłaby jej dać zwycięską bramkę.

W trzeciej doliczonej minucie Michał Miśkiewicz wygrał w sytuacji sam na sam z Przemysławem Trytką. Po chwili Wisła wyprowadziła zabójczą kontrę, zakończoną faulem w polu karnym Pawła Golańskiego na Łukaszu Burlidzie. Ciśnienie wytrzymał Michał Chrapek, który mocnym strzałem z 11 m zapewnił Wiśle trzy punkty.
Na koniec jeszcze jedna dobra wiadomość. Już dzisiaj kontrakt z Wisłą podpisze Paweł Brożek i wyjdzie na pierwszy trening z zespołem.

Franciszek Smuda, trener Wisły Kraków
- Zwycięstwo oczywiście cieszy i to jeszcze odniesione w takich okolicznościach. Równie dobrze mogliśmy ten mecz przegrać 2:3. Chwilę przed naszą decydującą akcją Korona miała przecież "setkę". Później była nasza kontra i… wygraliśmy.

Leszek Ojrzyński, trener Korony Kielce

- Ciężko coś mądrego powiedzieć po takim spotkaniu. Mieliśmy swoją sytuację na zwycięską bramkę w ostatniej minucie, a okazało się, że mecz trwał dalej i to my dostaliśmy decydującego gola. Walczyliśmy do końca, udało nam się wyrównać. Niestety, te ostatnie minuty przyniosły nam fatalny błąd. Uczulaliśmy piłkarzy, że przy Sarkim musi być asekuracja, bo to najszybszy piłkarz Wisły. Tego zabrakło i po szkolnym błędzie nie mamy nawet punktu.

Korona Kielce - Wisła Kraków 2:3 (1:1)
1:0 Paweł Golański 33 min
1:1 Łukasz Garguła 35 min
1:2 Łukasz Garguła 58 min
2:2 Paweł Sobolewski 80 min
2:3 Michał Chrapek 90+4 min (karny)

Żółta kartka - Wisła Kraków: Ostoja Stjepanovic, Michał Nalepa.

Sędzia: Daniel Stefański (Bydgoszcz). Widzów 8 971.

Korona Kielce: Zbigniew Małkowski - Paweł Golański, Piotr Malarczyk, Pavol Stano, Tomasz Lisowski - Jacek Kiełb (61. Łukasz Sierpina), Vlastimir Jovanovic (75. Przemysław Trytko), Artur Lenartowski, Michał Janota (61. Mateusz Stąporski), Paweł Sobolewski - Daniel Gołębiewski.

Wisła Kraków: Michał Miśkiewicz - Gordan Bunoza, Arkadiusz Głowacki, Michał Nalepa, Paweł Stolarski - Patryk Małecki (90+2. Fabian Burdenski), Ostoja Stjepanovic, Łukasz Garguła (60. Cezary Wilk), Michał Chrapek, Emmanuel Sarki - Rafał Boguski (76. Łukasz Burliga)

Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska