Ondrasek negocjował z FCSB (czyli dawną Steauą Bukareszt) od ubiegłego tygodnia. Zawodnik chciał kontrakt na dwa lata, ostatecznie ma podpisać umowę na rok z opcją przedłużenia (pod warunkiem rozegrania 70 procent meczów). Portal sport.ro podaje, że za sam podpis piłkarz ma otrzymać 100 tys. euro, a będzie zarabiał 20 tys. euro miesięcznie - co oznacza, że pod tym względem będzie w ścisłej czołówce zespołu.
Od obecnego pracodawcy - Viktorii Pilzno - 32-latek dostał wolną rękę w poszukiwaniu nowego miejsca pracy. Z Viktorią wiąże go wprawdzie umowa do 2023 roku, jednak klub postanowił odciążyć budżet z wysokiego kontraktu niedawnego reprezentanta kraju. Pytanie - na jakich zasadach pozwoli mu odejść - jest w tej chwili kluczowe? Michal Bilek, nowy trener Viktorii, stwierdził, że trzech napastników o podobnej charakterystyce mu nie potrzeba. Tymczasem ostatnie miesiące nie były dla Ondraska sportowo zbyt udane.
Tak czy inaczej - nie będzie powrotu Zdenka do Wisły Kraków. Przynajmniej nie teraz. I, nie oszukujmy się, mocno maleją szanse na to, że stanie się to kiedykolwiek.
- Tak mieszka Mariusz Pudzianowski. Zobaczcie zdjęcia!
- Oszałamiająco piękne WAGs w polskim futbolu. Znów pojawią się na trybunach!
- Wisła sfinalizowała kolejne wzmocnienie z zagranicy
- Mecz za meczem na Euro 2020. Sprawdź, kiedy je oglądać
- Race pod Wawelem i na Błoniach. Tak fani Cracovii świętowali jubileusz klubu!
- Wakacje piłkarzy Cracovii i Wisły. Był ślub! ZDJĘCIA
