Kontrakt Zdenka Ondraska z Wisłą Kraków wygasa z końcem roku. Rozmowy o nowym toczyły się, ale w pewnym momencie zostały zarzucone, wobec bardzo trudnej sytuacji „Białej Gwiazdy” i niepewności, co do przyszłości krakowskiego klubu. Ondrasek wiele razy podkreślał, że chciałby zostać w Krakowie, ale też trudno Czechowi się dziwić, że nie zostawiał na ostatnią chwilę spraw, związanych z ewentualnymi zmianami barw. Jeszcze w piątek powiedział m.in.: – Na pewno zostanę do piątku w Krakowie, chcę być z chłopakami na meczu z Lechem. Co będzie później, zobaczymy. Nie wiemy jak to się wszystko w Wiśle potoczy, choć liczę, że skończy się to dobrze. Jest w Krakowie wszystko, co potrzeba do dobrej piłki. Potrzebna jest tylko stabilizacja i oby ona się tutaj pojawiła.
Ondrasek dodał, że chętnie zameldowałby się w Wiśle w styczniu, gdy drużyna rozpocznie przygotowania. Jeśli jednak sprawa przyszłości krakowskiego klubu nie wyjaśni się w najbliższych dniach, trudno liczyć na to, że zawodnik będzie czekał. W takiej sytuacji scenariusz, w którym podpisuje on kontrakt w Stanach Zjednoczonych jest bardzo prawdopodobny. Tym bardziej, że napastnik Wisły za kilka dni skończy 30 lat i może być to dla niego ostatnia szansa w karierze na lukratywną umowę.