Na razie sytuacja przy ul. Reymonta poprawiła się na tyle, że udało się wypłacić zaległe wynagrodzenie piłkarzom, trenerom i innym pracownikom klubu, co w piątkowy wieczór na konferencji prasowej potwierdził już oficjalnie szkoleniowiec Wisły.
- Są jeszcze drobne zaległości, ale one są już naprawdę drobne. Cieszę się, że zarząd staje na wysokości zadania. Niech działacze robią swoje, a my będziemy robić swoje na boisku - powiedział Dariusz Wdowczyk.
I działacze rzeczywiście starają się swoje robić. Na piątkowym meczu z Bruk-Betem obecny był Piotr Wrona prezes zarządu Garbarni Szczakowa SA. Były również inne osoby z kierownictwa tej firmy. Z naszych informacji wynika, że w Garbarni są poważnie zainteresowani sponsorowaniem Wisły. Zarząd klubu też oczywiście chętnie związałby się z tą firmą. O jakim poziomie finansowym możemy mówić? Na takie spekulacje jest jeszcze za wcześnie, choć jeśli wierzyć pogłoskom, to kierownictwo firmy z Jaworzna nie wyklucza wejścia nawet na koszulki piłkarzy, a to oznaczałoby już poważne pieniądze, liczone w milionach złotych. Gdyby tak się stało, sytuacja finansowa klubu z ul. Reymonta poprawiłaby się znacząco.
Nie ma też przypadku, jeśli chodzi o kontakty Wisły z tą akurat firmą. Jej prezes, pochodzący z Zembrzyc Piotr Wrona to dobry znajomy ojca obecnej prezes „Białej Gwiazdy” Marzeny Sarapaty. Zbigniew Sarapata był przed laty działaczem Szczakowianki w jej najlepszych czasach, gdy klub ten grał w ekstraklasie, a wspierała go finansowo i to dość mocno Garbarnia, wchodząc zresztą na początku XXI wieku do nazwy klubu. Miał w nim wtedy dużo do powiedzenia Piotr Wrona, który był wiceprezesem. Jak widać nie porzucił on swoich zainteresowań futbolem i teraz chciałby do niego wrócić w roli sponsora Wisły. Czy do tego rzeczywiście dojdzie, powinniśmy się przekonać w najbliższym czasie.
Tu znajdziesz więcej najnowszych informacji o piłkarzach Wisły Kraków