Piłkarz, pytany czy podjął już decyzję w tej sprawie, uśmiecha się tylko i mówi: - Każdy mnie o to pyta, a ja za każdym razem powtarzam, że nie koncentruję się w tym momencie na kontrakcie. Najważniejsza jest dla mnie gra i treningi. Czas na podjęcie decyzji jeszcze przyjdzie.
Stolarski wzbrania się przed jednoznaczną deklaracją, choć doskonale już wie, jakie warunki zaproponowała mu Wisła. Z naszych informacji wynika, że dostał dobrą ofertę. Taką, na jaką nie mógł liczyć do tej pory żaden piłkarz "Białej Gwiazdy" w jego wieku.
Rzecz w tym, że Wisła nie jest jedynym klubem, który chętnie widziałby utalentowanego zawodnika w swoich szeregach. Ponoć Stolarskim zainteresowane są poważnie przynajmniej dwa kluby - Legia Warszawa i Juventus Turyn.
Włosi byliby skłonni już teraz zagwarantować Wiśle wypłatę kilkuset tysięcy euro, żeby "zaklepać" sobie młodego piłkarza. Sam zainteresowany nie chce bawić się jednak w spekulacje. - Ja nic nie słyszałem o zainteresowaniu Legii czy Juventusu. Do mnie nie dotarły takie informacje - mówi. Pytany, czy gdyby otrzymał jednak konkretną ofertę z Włoch to rozważyłby ją, odpowiada: - Na pewno zastanowiłbym się nad nią, ale powtórzę jeszcze raz - na razie koncentruję się na treningach i meczach.
Gdyby oferta z Turynu była konkretna, Stolarski miałby nad czym myśleć. Z jednej strony miałby możliwość przeniesienia się do naprawdę wielkiego klubu. Problem w tym, że na grę w Serie A na razie liczyć raczej nie mógłby. Pozostałyby występy w drużynie Primavery, czyli we włoskiej Młodej Ekstraklasie.
Dlatego dla prawidłowego rozwoju piłkarza lepiej byłoby chyba, gdyby został jeszcze jakiś czas w Polsce. Tym bardziej że nawet w Wiśle "Stolar" nie ma w tej chwili pewnego miejsca w składzie. Choć sezon zaczynał w wyjściowej jedenastce, to dość szybko przegrał rywalizację o miejsce na prawej obronie z Łukaszem Burligą. Do tej pory na 18 oficjalnych meczów Wisły (ekstraklasa i Puchar Polski) Stolarski zagrał w dziewięciu. W dwóch przypadkach były to jednak tylko minutowe epizody.
Do tego trzeba dodać sześć spotkań w reprezentacji Polski U-19. Jak na 17-latka liczba piętnastu meczów w rundzie nie jest mała, ale zapewne Stolarski apetyt na grę ma większy. Wypowiada się jednak w tym względzie dyplomatycznie. - Raz jestem w podstawowej jedenastce, a innym razem nie gram w ogóle. Lecz nie ma co się obrażać, tylko trzeba ciężko pracować na treningach - mówi.
Wkrótce "Stolar" będzie też musiał wreszcie się określić i podjąć decyzję, jaką drogę piłkarskiej kariery wybiera.
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+