To będzie jego debiut w tak poważnej imprezie. Spełnienie marzeń nie tylko sportowych. Iwanow pochodzi bowiem właśnie z Ukrainy (dwa razy był jej juniorskim mistrzem w boksie; wcześniej trenował kick-boxing). Urodził się na Krymie, jego mama jest Ukrainką, a tata Rosjaninem. Ma też polskie korzenie ze strony dziadka (ojca mamy) i - od grudnia 2015 roku - polskie obywatelstwo. Z dumą podkreśla, że czuje się Słowianinem. Studiuje dietetykę na UJ.
W Charkowie z trybun dopingować go będą m.in. mieszkający na Krymie rodzice (widział się z nimi w ubiegłe wakacje), pochodząca właśnie z tego miasta jego dziewczyna i jej koledzy. Liczy także na wsparcie ze strony kolegów z ukraińskiej reprezentacji, chyba, że... trafi na któregoś z nich.
Eliminacyjne walki rozpoczną się w piątek, ale w kategorii 56 kg dopiero w niedzielę (początek o godz. 17). Iwanow zapewnia, że nie ma to dla niego większego znaczenia.
- Nie ma dla mnie różnicy, czy walczę w pierwszym dniu turnieju czy kilka dni później. Nie myślę o _pojedynku aż do występu. Przed startem już nic się nie da zmienić, nie ma się więc czym przejmować. Dopiero w dniu walki następuje pełna koncentracja - _mówi Iwanow.
Kolejne pojedynki w jego kategorii zaplanowano na 20 czerwca (eliminacje), 21 czerwca (ćwierćfinały), 23 czerwca (półfinały) i 24 czerwca (finały).
Do występu w ME Iwanow przygotowywał się bardzo solidnie. W MP w Człopie i turnieju im. Feliksa Stamma w Warsawie był drugi. Wystąpił w meczach w Brodnicy z Niemcami (porażka) i w Kielcach z Armenią (zwycięstwo). Trenował na jednym zgrupowaniu w Zakopanem i kilku w Cetniewie. W domu w Krakowie często bywał tylko gościem. W środę przyjedzie z dziewięcioma innymi reprezentantami do Warszawy, skąd wszyscy polecą na Ukrainę.
- Czuję się dobrze, podobnie jak cała nasza drużyna. Łapię świeżość po wcześniejszych treningach. Nie stawiam sobie konkretnego celu. Chcę w każdej walce dobrze boksować. Z każdym rywalem można wygrać. Walczyłem już z zawodnikami z najwyższej półki, nabrałem trochę międzynarodowego doświadczenia. Przed meczem z Armenią na obozie w Cetniewie przez sześć dni sparowaliśmy z __Niemcami, co też mi się bardzo przydało - przekonuje.
Medal byłby spełnieniem jego marzeń. Awans do ćwierćfinału zapewni mu prawo występu w mistrzostwach świata, które odbędą się w trzeciej dekadzie września w Hamburgu.
#TOPSportowy24- SPORTOWY PRZEGLĄD INTERNETU
Follow https://twitter.com/sportmalopolska