Łukasz Skrzyński był związany z Wiślanami od lipca 2021 roku i przez kolejne trzy lata prowadził pierwszą drużynę. W międzyczasie, wraz z zespołem awansował do trzeceij ligi i zakończył pierwszy sezon na historycznym, bardzo wysokim 5. miejscu.
- Doszliśmy do porozumienia, że dla dobra drużyny rozstaniemy się za porozumienie stron – mówi nam Janusz Morawski, wiceprezes klubu i jego dyrektor sportowy. - Owszem, w minionym sezonie był sukces, ale ten sezon zaczął się dla nas średnio.
Wiślanie po trzech meczach zajmują 11. miejsce w tabeli z dorobkiem trzech punktów. Wygrali na inaugurację z Unią Tarnów 3:0, następnie ulegli Pogoni-Sokołowi Lubaczów 1;2 i Podhalu Nowy Targ w takich samych rozmiarach.
- Trener był u nas trzy lata, może nastąpiło zmęczenie materiału? – zastanawia się Morawski. - Rzadko zmieniamy trenerów, jeszcze poprzedni był 9 lat. Co będzie dalej, zobaczymy.
Na razie szansę dostał Szcząber. Taka jest decyzja zarządu klubu.
- Celujemy w spokojne miejsce – mówi Morawski. - Daliśmy szansę naszemu byłemu zawodnikowi. Na razie poprowadził pierwszy trening.
W środę czeka go chrzest bojowy, Wiślanie podejmują Stara Starachowice, lidera tabeli.
