FLESZ - Będzie doustna szczepionka na COVID-19?
Kościoły pozostaną otwarte. Kuria komentuje
Z dnia na dzień w Polsce notowane są kolejne rekordy zakażeń koronawirusem. Minionej doby potwierdzono ponad 35 tys. nowych przypadków. Rząd musiał reagować i już od soboty - 27 marca - wejdą w życie nowe, restrykcyjne obostrzenia. Zamknięte zostaną m.in. żłobki oraz przedszkola. Tymczasem otwarte pozostaną kościoły, co spotkało się z krytyką niektórych polityków. - Manicure jest niebezpieczny, komunia bezpieczna, bo negocjacje z biskupami się nie powiodły, a z manikiurzystkami nie były prowadzone - skomentowała posłanka Joanna Senyszyn.
Duchowni przekonują, że kościoły w Archidiecezji Krakowskiej są bezpieczne, a kapłani oraz wierni przestrzegają zasad sanitarnych.
- Święta Wielkanocne to te najważniejsze dla osób wierzących, dlatego dobrze się stało, że w tym ważnym czasie, mimo pandemii, wierni będą mogli uczestniczyć w liturgicznym przeżywaniu tajemnic Paschalnych. Jednocześnie pragnę podkreślić, że wytyczne abp. Marka Jędraszewskiego zwracają uwagę, aby zasady sanitarne w kościołach były stosowane. Dla osób, które będą przeżywać te święta w domu, odbędą się transmisje telewizyjne i radiowe - podkreśla ks. Łukasz Michalczewski, dyrektor biura prasowego Archidiecezji Krakowskiej.
Z kolei lekarze mają nadzieję, że wszyscy kościelni hierarchowie zachowają się racjonalnie, tak jak duchowni z archidiecezji łódzkiej czy katowickiej, którzy dają swoim wiernym dyspensę od obecności na mszy wielkanocnej.
- Myślę, że to kierunek, którzy powinni obrać wszyscy księża - mówi lek. Katarzyna Turek-Fornelska, zastępca dyrektora ds. lecznictwa Szpitala im. Żeromskiego w Krakowie. Duchowni zapewne będą podchodzić do sprawy indywidualnie, ale na pewno będą musieli się trzymać jednej zasady, którą zapowiedział minister zdrowia Adam Niedzielski. - Od 27 marca będzie obowiązywał nowy limit w miejscach kultu religijnego: maksymalnie jedna osoba na 20 metrów kwadratowych - mówił.
Spowiedź w czasie pandemii. Jak bezpiecznie się spowiadać? Z...
Tymczasem nie wszyscy lekarze popierają zapowiedziane przez rząd jeszcze bardziej rygorystyczne obostrzenia niż dotychczas obowiązujące.
- Restrykcje na pewno są potrzebne, ale osobiście uważam, że zbyt rygorystyczne obostrzenia przyniosą odwrotny skutek do zamierzonego. Będą sprzyjały partyzantce epidemicznej. Zbliżają się święta: wielu z nas chciałoby się wybrać na zakupy, niektóre panie z kolei do fryzjera czy kosmetyczki. Zabraniając tego, wywołamy jeszcze większą frustrację wśród ludzi, którzy i tak znajdą sposób, aby z tych usług skorzystać. Lepszym rozwiązaniem byłoby jeszcze tysiąc razy przypomnieć ludziom o tym, że pandemia kwitnie, że jest bardzo dużo nowych zakażeń, niż zamykać miejsca, o których mówił minister Adam Niedzielski - komentuje prof. Anna Boroń-Kaczmarska, specjalistka chorób zakaźnych.
Dodaje, że obowiązujące od 20 marca obostrzenia byłyby wystarczające i trzeba ich przestrzegać w sposób bardzo radykalny.
- Jeżeli ktoś porusza się bez maseczki, powinien być za to bezwzględnie upominany, a nawet karany przez policję. Tym bardziej, że z powodu wysokiej zakaźności wirusa, zarazić się nim można naprawdę wszędzie. I o tym trzeba przypominać - kwituje profesor.
- Te ZNAKI ZODIAKU będą obrzydliwie BOGATE
- Kto nie może wziąć ślubu kościelnego? Oto przypadki, gdy ksiądz odmówi narzeczonym
- Pod Krakowem powstaje niesamowity kościół w kształcie... korony!
- Celebryci pokochali śluby w górach! Zobaczcie kto i gdzie się żenił
- Budowa nowego odcinka S7 na północ od Krakowa. Koniec prac coraz bliżej
