W meczu inaugurującym młodzieżowe mistrzostwa Europy, które do 30 czerwca rozgrywane będą w Polsce, Szwecja zremisowała wczoraj w Kielcach z Anglią 0:0. Szwedzi nie wykorzystali m.in. rzutu karnego. Bohaterem Anglików okazał się Jordan Pickford, który w 81. minucie obronił wspomnianą jedenastkę.
To był mecz „polskiej” grupy, dlatego remis trzeba uznać za korzystny dla ekipy Marcina Dorny. Spotkanie miało wyrównany charakter, a obie drużyny nie postawiły na obronę, tylko szukały okazji do strzelenia bramki.
Początek należał do Anglików, którzy stworzyli sobie kilka dobrych sytuacji. Ich przewagę pokazywała również statystyka posiadania piłki. W pierwszych dwudziestu minutach byli przy niej przez 70 procent czasu.
Szwedzi przetrwali jednak trudny początek, by później zaatakować. Dobrą okazję miał m.in. Paweł Cibicki, ale z kilku metrów przestrzelił. Piłkarz polskiego pochodzenia jeszcze bliżej zdobycia gola był już po przerwie, ale po jego uderzeniu piłka trafiła w poprzeczkę.
W 80 min Ben Chilwell sfaulował w polu karnym Linusa Wahlqvista i sędzia podyktował, wspomnianą na wstępie jedenastkę. Do piłki podszedł sam poszkodowany, ale Jordan Pickford bez problemu odbił, kopniętą w środek bramki piłkę.
Drugie spotkanie, w którym Polacy zmierzyli się ze Słowakami w Lublinie, zakończyło się już po zamknięciu tego wydania.
W sobotę mecze zostaną rozegrane w Bydgoszczy, gdzie o godz. 18 Portugalia zagra z Serbią oraz w Gdyni, gdzie o godz. 20.45 Hiszpania zmierzy się z Macedonią. W niedzielę Euro U-21 ruszy natomiast w Krakowie. O godz. 20.45 na stadionie Cracovii zagrają reprezentacje Danii i Włoch, które od kilku dni przygotowują się do startu w imprezie pod Wawelem. Przypomnijmy, że Duńczycy trenują na stadionie Hutnika, a Włosi na obiekcie Wisły. Dzisiaj obie ekipy będą już jednak miały możliwość przeprowadzenia oficjalnych treningów na obiekcie „Pasów”. Jako pierwsi uczynią to Duńczycy o godz. 17.30, a zaraz po nich z murawą obiektu Cracovii będą mieli możliwość zapoznać się Włosi.
„Azzurri” są faworytem nie tylko meczu z Duńczykami, ale również jedną z ekip, którą należy upatrywać w gronie zespołów, które mogą wygrać cały turniej. Zresztą obie ekipy zagrały ze sobą niedawno, bo w marcu, kiedy w towarzyskiej potyczce Włosi pewnie pokonali Danię 3:1. Trener Luigi Di Biagio nie kryje zresztą celów, z jakimi przyjechał do Polski. - Ciężko pracowaliśmy, a zwieńczeniem tej pracy byłoby zwycięstwo na turnieju w __Polsce - mówi włoski szkoleniowiec.
Niewątpliwie jedną z największych gwiazd włoskiej ekipy jest młodziutki bramkarz Gianluigi Donnarumma. W ostatnim czasie jest wokół niego sporo szumu, bo po pierwsze nie chce przedłużyć kontraktu z AC Milan, który wygasa za rok, a po drugie, jak donoszą media, chętnie sprowadziłby go do siebie sam Real Madryt! Dziennikarze w Hiszpanii twierdzą nawet, że sprawa jest tak bliska finalizacji, że do załatwienia pozostały już tylko formalności. Faktem jest, że jeśli Milan chce zarobić na swoim zawodniku poważne pieniądze, to będzie musiał sprzedać go już teraz.
We włoskiej ekipie nie brakuje również innych gwiazd, by wspomnieć choćby o Federico Bernardeschim. Napastnik Fiorentiny już teraz wyceniany jest na grubo ponad 20 mln euro.
A Duńczycy? Cóż, ich też nie można lekceważyć, jeśli przypomnieć sobie, że na poprzednich mistrzostwach Europy U-21 też nie byli zaliczani do faworytów, a jednak doszli do półfinału.
Follow https://twitter.com/sportmalopolska