- Ściśle współpracujemy z wojewodą i rządem. Po ich stronie jest podjęcie decyzji, dotyczących rozlokowania uchodźców - powiedział prezydent Krakowa na specjalnie zwołanej konferencji w związku z nocnym atakiem Rosji na Ukrainę. Odbyła się po rozmowie Jacka Majchrowskiego z merem Lwowa Andrijem Sadowym. W okolicy tego miasta w ostatnich godzinach doszło do ataku na bazy wojskowe.
Prezydent przekazał, że jest już pierwsza grupa Ukraińców, która chce pozostać w Krakowie w związku z wojną w ich kraju. Chodzi o reprezentantów Ukrainy w kajakarstwie górskim. Sportowcy trenują aktualnie w stolicy Małopolski. - Dostaliśmy prośbę, aby się nimi zaopiekować - powiedział Majchrowski. Nie sprecyzował, o jak dużą grupę chodzi i na jaką konkretnie pomoc ze strony władz Krakowa mogą liczyć sportowcy.
Jak się dowiedzieliśmy, chodzi o 11 zawodników, którzy przebywali na zgrupowaniu w Ośrodku Sportu i Rekreacji "Kolna". To sportowcy w wieku od 16 do 29 lat, spośród których część będzie mogła pozostać w ośrodku. Jedna osoba planuje wrócić do rodziny, która jest w Gruzji. Do swoich bliskich powróci też kilku innych uczestników zgrupowania. - Łącznie z całej grupy chce zostać u nas siedem osób. Oczywiście mogą liczyć na naszą pomoc. Zapewnimy im zakwaterowanie oraz wyżywienie. Trzeba być otwartym. Chcemy, aby poczuli, że Polska pomaga Ukrainie - powiedział w rozmowie z nami prezes "Kolnej" Zbigniew Miązek.
Co do rozlokowania uchodźców, prezydent stwierdził, że w Krakowie jest kilka tysięcy miejsc, gdzie mogliby się schronić Ukraińcy. Nie wiadomo jednak, jak rozwiązać problem obowiązkowej kwarantanny, wprowadzonej w związku z pandemią Covid-19. Jak stwierdził Majchrowski, liczba miejsc, gdzie mogą przebywać osoby, poddające się kwarantannie, jest ograniczona (w Krakowie jest ich ok. 170). - Władze centralne powinny podjąć decyzję, czy obowiązek kwarantanny zostanie zniesiony - przekazał prezydent.
Dodał, że ok. 40 pracowników urzędu miasta jest w stanie pomóc uchodźcom w kwestiach informacyjnych, dotyczących tego, gdzie mają szukać pomocy w Krakowie. Wsparcie zadeklarowali już też niektórzy mieszkańcy, którzy zaoferowali, że mogą udostępnić swoje mieszkania Ukraińcom, szukającym schronienia w stolicy Małopolski. Pytaliśmy prezydenta, w których z miejskich obiektów mogliby tymczasowo zamieszkać uchodźcy. - Jest trochę pomieszczeń miejskich, ale to nie są lokale, w których można by ad hoc ulokować uchodźców - odpowiedział.
Mer Lwowa poprosił Jacka Majchrowskiego o wsparcie w zakresie pomocy medycznej, chociażby przekazania lekarstw Ukraińcom. Przydatne mogą okazać się też generatory prądu. - Taka pomoc będzie organizowana - mówił prezydent. Zapewnił również, że miejskie szpitale są gotowe przyjąć rannych w starciach pomiędzy Rosją a Ukrainą.
O to, jak Kraków szykuje się do możliwej fali emigrantów z Ukrainy dopytywał ostatnio prezydenta Majchrowskiego radny miejski Łukasz Sęk. - Otrzymałem odpowiedź na moją interpelację w tej sprawie. Wnioskuję z niej, że sporo się dzieje, ale w kontekście dzisiejszych wydarzeń raczej jednak za mało. Będziemy interweniować w tej kwestii - przekazał radny Sęk.
Z odpowiedzi na interpelację wynika, że jak na razie gmina wskazała wojewodzie hotele, w których można by ulokować Ukraińców. - Ponadto miasto dysponuje Bazą Sprzętu Obrony Cywilnej, posiadającą na stanie m.in. łóżka, koce, śpiwory, materace, dystrybutory wody pitnej, termosy, które mogą zostać wykorzystane przy organizacji dodatkowych miejsc noclegowych dla imigrantów - informują władze miasta.
FLESZ - Rząd znosi większość obostrzeń. Co się zmieni od 1 marca?
