59-latek znaleziony w opuszczonej szopie w Wójtowej (gm. Lipinki) zmarł z przyczyn naturalnych - stwierdzili biegli po sekcji zwłok mężczyzny. Wykluczyli tym samym hipotezę, że mógł umrzeć w wyniku pobicia lub wypadku. Brano to pod uwagę, ponieważ na głowie zmarłego widoczne były zagojone już ślady urazów. Również osoby przesłuchane przez śledczych powiedziały, że mężczyzna wspominał o pobiciu. Mówił też o upadku z mostku na potoku.
- Ta druga wersja jest całkiem prawdopodobna - potwierdza Tadeusz Cebo, prokurator rejonowy w Gorlicach. - Biegły stwierdził, że ofiara miała wyjątkowo grubą czaszkę, więc upadek mógł pozostawić ślady, nie powodując żadnych obrażeń mózgu.
Dokładna przyczyna śmierci mężczyzny będzie znana najwcześniej za miesiąc, kiedy do gorlickiej prokuratury dotrze raport biegłych anatomopatologów. Ponieważ wykluczyli, by ktoś się przyczynił do zgonu 59-latka, prokuratura prawdopodobnie wkrótce umorzy postępowanie karne.
ten człowiek dawno temu dostał nawet siekierą w głowę i nic mu nie było był naprawdę twardy przyczyną zgonu musiała być naturalna śmierć takie jest moje zdanie