- Ta druga wersja jest całkiem prawdopodobna - potwierdza Tadeusz Cebo, prokurator rejonowy w Gorlicach. - Biegły stwierdził, że ofiara miała wyjątkowo grubą czaszkę, więc upadek mógł pozostawić ślady, nie powodując żadnych obrażeń mózgu.
Dokładna przyczyna śmierci mężczyzny będzie znana najwcześniej za miesiąc, kiedy do gorlickiej prokuratury dotrze raport biegłych anatomopatologów. Ponieważ wykluczyli, by ktoś się przyczynił do zgonu 59-latka, prokuratura prawdopodobnie wkrótce umorzy postępowanie karne.
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+