Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wolbrom. 2,5 tysiąca osób kontra urzędnicy

Małgorzata Gleń
Sławomir Sztaba z podpisami mieszkańców. Tu, gdzie stoi, mogłaby powstać baza chemiczna
Sławomir Sztaba z podpisami mieszkańców. Tu, gdzie stoi, mogłaby powstać baza chemiczna Małgorzata Gleń
Przygotowany przez urzędników z Wolbromia plan zagospodarowania przestrzennego jest zagrożony. Jeśli trafi do kosza, mieszkańcy przez kilka miesięcy mogą czekać na wydanie decyzji o pozwoleniu na budowę domu, a osoby, które chcą ruszyć z własną działalnością, mogą się spodziewać sporych utrudnień.

Wszystko przez to, że ów plan wywołał w mieście falę protestów. Spór toczy się o punkt, w którym jest mowa o tym, że tereny przemysłowe mogą się znajdować w bliskim sąsiedztwie blokowisk. Przeciwko temu skargę złożyło już 2,5 tys. osób.

- Jeśli siedzielibyśmy cicho, to niebezpieczne fabryki mogłyby stanąć 200 metrów od największego osiedla mieszkaniowego Wolbromia i 300 metrów od osiedla domków jednorodzinnych - podkreśla Sławomir Sztaba, mieszkaniec Wolbromia. Razem z żoną zaczął zbierać wśród mieszkańców podpisy przeciwko uchwale rady miasta.

Wszyscy liczyli jeszcze, że decyzję radnych unieważni wojewoda. Ten jednak nie dopatrzył się uchybień w uchwale. Zawiedzeni, założyli stowarzyszenie Eko-Wolbrom i poszli do sądu.

Na ostatnim posiedzeniu Wojewódzki Sąd Administracyjny mógł wydać ostateczną decyzję wykreślającą dopuszczenie budowy w obrębie miasta niebezpiecznych zakładów. Sprawa się jednak przeciągnie, bo w papierach zabrakło stosownych dokumentów, które mieli dostarczyć urzędnicy. - Sąd postanowił zobowiązać pełnomocnika rady gminy do dostarczenia dokumentów w terminie 7 dni pod rygorem stwierdzenia nieważności miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego - informuje Dorota Frejek, kierownik wydziału informacji Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Krakowie.

W ten sposób unieważniona byłaby nie tylko jedna uchwała zezwalająca na lokowanie niebezpiecznych zakładów w pobliżu domów, ale również cały plan zagospodarowania przestrzennego gminy, nad którym radni pracowali wiele lat!

- Nikt z nas nie chce, by poległ cały plan. Jego stworzenie kosztowało gminę 200 tysięcy złotych - zapewnia Sztaba.
Wczoraj przedstawiciele gminy pojechali dostarczyć dokumenty do sądu. Czy to rozwiąże sprawę? Przekonamy się.

Podważony plan

W 2008 roku radni gminy Wolbrom uchwalili plan zagospodarowania dla gminy. W trzech miejscach, m.in. na terenie, gdzie kiedyś miał powstać terminal przeładunkowy przy Linii Hutniczej Szerokotorowej wiodącej z Rosji, plan zezwalał na lokowanie zakładów z produkcją o tzw. zwiększonym ryzyku albo zakładów o dużym ryzyku wystąpienia poważnej awarii przemysłowej.
Był już chętny inwestor na wybudowanie tam składu chemikaliów.

Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: Kradł benzynę na angielskich numerach
Sportowetempo.pl. Najlepszy serwis sportowy

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska