Według Prokuratury Rejonowej w Olkuszu, 48-letni mężczyzna działał ze szczególnym okrucieństwem.
Śledczy ustalili, że w nocy z 27 na 28 sierpnia w Wolbromiu oblał benzyną silnikową z pięciolitrowego kanistra swoją 37-letnią żonę, jak również łóżko, w którym leżała, a następnie podpalił ją zapalniczką, wzniecając gwałtowny pożar. W momencie dokonania przestępstwa był pijany.
[CZYTAJ] Wolbrom. Mąż podpalił żonę. Dzieci nie mają teraz ani mamy, ani taty, ani domu
Kobieta doznała poparzeń 70 procent powierzchni ciała. Mimo udzielonej pomocy medycznej, zmarła w szpitalu w Krakowie.
Zdaniem olkuskich prokuratorów, oskarżony swoim działaniem sprowadził również bezpośrednie niebezpieczeństwo na trójkę dzieci w wieku 4, 14 i 17 lat, które znajdowały się w tym czasie w domu. Dzieciom udało się uciec z płonącego budynku, ale najmłodsze z nich także doznało poparzeń drugiego stopnia ramienia i przedramienia.
Mirosław W., który jest uzależniony od alkoholu, przyznał się do popełnienia części zarzucanych mu czynów.
- Za to co zrobił, grozi mu kara 25 lat pozbawienia wolności lub dożywocie - zaznacza Janusz Hnatko, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Krakowie.
WIDEO: Poszukiwani przestępcy z Małopolski
źródło: Gazeta Krakowska
Follow https://twitter.com/gaz_krakowska