Wsiąść do pociągu, ale nie byle jakiego, tylko do Luny, po to, by przyjechać w Gorlickie

Nasza rozmowa powinna przebiegać pod hasłem „Marcina Kreisa starań o Lunę ciąg dalszy” albo jeszcze inaczej: „Kreisa kolejne pomysły na Lunę”...
Trzeba promować połączenie, bo inaczej nam je zabiorą. Tym razem bez wielkich kampanii chcemy przypomnieć, że pociąg z Warszawy do Zagórza przez wakacje będzie kursował codziennie. Ma być fajnie, wesoło, bo w gronie przyjaciół. Wyruszamy 24 czerwca, nie ma wyznaczonego punktu zbiórki, każdy wsiada, gdzie mu najwygodniej. Ważne, by dotrzeć do celu, czyli do Biecza i Gorlic.

Będzie się działo...
Ponieważ niektórzy z nas będą jechali prawie całą noc, zaczniemy od odpoczynku w formie pikniku przy własnych kanapkach, za to z pięknym widokiem na panoramę Biecza. Będzie po szóstej rano, więc pewnie rześko. Termos z gorącą herbatką na pewno się przyda.

I co, będziecie czekać w plenerze na powrotny kurs?
Skąd. Po krótkim lenistwie wyruszymy w miasto. Na zwiedzanie z przewodnikiem. Zakładam bowiem, że część uczestników w ogóle w Bieczu nie była albo tylko na chwilę, przejazdem. Tym, którzy nie byli, pokażemy Mały Kraków, Szkoły Katów nie wyłączając. Poszwendamy się też trochę po Bieczu, już każdy na własną rękę, a potem pojedziemy do Gorlic. Na dalsze zwiedzanie...

Stacji kolejowej w Gorlicach?
A czemu nie? Przecież w końcu ona też została reaktywowana. Podobnie jak Bieczu, pozwiedzamy, posiedzimy w zielonej scenerii, każdy będzie miał też czas dla siebie. Wieczorem pojedziemy do Zagórzan na pyszną kolację. Zamysł jest taki, żeby zaszczepić w tych, którzy z nami przyjadą, zainteresowanie regionem. Może potem, po powrocie do domu, siądą w fotelu i pomyślą: fajnie było, może by pojechać tam na wakacje? I jeszcze jedna ważna sprawa - dla każdego uczestnika planujemy miłą niespodziankę, więc prosimy o zgłoszenia na adres: [email protected]. Zapraszamy.

Rozmawiała Halina Gajda

Gazeta Gorlicka