Nauczycielka czy menadżer? Kto ma większą szansę na objęcie władzy w 81-tysięcznym mieście?
Iwonę Mularczyk w pierwszej turze poparło 10 373 sądeczan (28,35 procent). Na Ludomira Handzla oddano 9 435 głosów (25,78 proc.). Różnica wyniosła 938 głosów. Na siedmiu kandydatów głosowało łącznie 36 594 z 65 800 uprawnionych sądeczan. W pierwszej turze odpadli Krzysztof Głuc (7553), Leszek Zegzda (5836), Małgorzata Belska (1954), Jerzy Gwiżdż (1006) i Rafał Skąpski (437).
Iwona Mularczyk ma 48 lat, jest z wykształcenia nauczycielką historii i pedagogiem. Nie udzielała się na żadnym szczeblu samorządu lokalnego, za to pomagała mężowi w kapaniach parlamentarnych.
Kandydatka ma za sobą potęgę partii rządzącej, u boku zaś wpływowego męża, posła Prawa i Sprawiedliwości Arkadiusza Mularczyka, który wprawnie prowadzi jej kampanię wyborczą. Wcześniej przekonał szefa partii Jarosława Kaczyńskiego, że to właśnie jego żona, a nie Krzysztof Głuc jest odpowiednią kandydatką PiS na prezydenta Sącza. Także w wewnętrznym sondażu dla PiS, nazwisko Mularczyk dało jej przewagę nad Głucem.
Jak wszyscy kandydaci PiS, również Iwona Mularczyk dostała wparcie rządu, a nawet samego premiera, który w poniedziałek (dzień po odsłonięciu pomnika przez prezydenta miasta Ryszarda Nowaka) przyjechał złożyć wiązankę pod figurą Józefa Piłsudskiego. W roli gospodyni miasta wystąpiła kandydatka, która odczytała przemowę w biało czerwonym, patriotycznym stroju.
W kampanii wspierają ją liczni ministrowie, którzy obiecali miliony na zagospodarowanie brzegów rzeki Kamienicy, wsparcie dla kolei Podłęże - Piekiełko i dla drogi na Brzesko - tzw. sądeczanki, a nawet nowe kierunki na PWSZ.
Kandydatka PiS w drugiej turze odmówiła udziału w debatach jeden na jeden, transmitowanych przez lokalne media.
Natomiast Ludomir Handzel (45 lat), który od początku swojej kariery zajmuje się zarządzaniem, ma doświadczenie w publicznych wystąpieniach, nie obawia się konfrontacji. Kiedy media odwołały cztery debaty (z powodu odmowy Mularczyk), Handzel wyzwał rywalkę na pojedynek przed kamerą w swoim biurze. Odmówiła i jemu.
Ludomir Handzel postawił na nowoczesną kampanię w mediach społecznościowych. Nakręcił filmy w swoim domu, pokazał rodzinę. Na swoim profilu na Facebooku odpowiadał na krążące po mieście pogłoski, jakoby chciał sprzedać Starą Sandecję i Maślany Rynek sponsorom swojej kampanii wyborczej. Kategorycznie zaprzeczył, zapewniając, że nie sprzeda ani piędzi ziemi, która należy do miasta. Nowy Sącz i okolice wypełnił plakatami wyborczymi we wszystkich rozmiarach.
Przed sądeczanami niełatwy wybór, bo wielu po pierwszej turze nie utożsamia się z żadnym kandydatem.
Może pomocne będą nasze artykuły:
Iwona Mularczyk o swych kandydatach na wiceprezydentów Nowego Sącza
Ludomir Handzel nie zrobi parady równości w Nowym Sączu
KONIECZNIE SPRAWDŹ: