Wyjaśniła się sprawa lądowiska przy szpitalu w Oświęcimiu. Rozstrzygnęła opinia ekspertów lotnictwa [ZDJĘCIA]

Budynek mieszkalny powstający przy ul. Wysokie Brzegi naprzeciwko Szpitala Powiatowego w Oświęcimiu nie będzie stanowić problemu dla funkcjonowania przyszpitalnego lądowiska dla śmigłowców Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Taką opinię wydali eksperci z zakresu lotnictwa.

Obawy, że trzeba będzie zamknąć lądowisko pojawiły się we wrześniu, dopiero, gdy na dobre rozpoczęła się budowa 7-kondygnacyjnego bloku. Zaczęto sobie wówczas zadawać pytanie, jak mogło dojść do takiej inwestycji w strefie podejścia śmigłowców LPR, kilkadziesiąt metrów od lądowiska. W 2010 roku, gdy oddawano do użytku lądowisko z pierwszym w Polsce systemem naprowadzania ścieżki podejścia w szybkim tempie wycięto wtedy drzewa, które stały na miejscu budowanego obecnie bloku.

Starostwo Powiatowe w Oświęcimiu podjęło gorączkowe starania o naprawienie urzędniczego błędu na etapie uzgodnień inwestycji. Inwestor nie zamierzał zrezygnować ze swojego przedsięwzięcia, a to mogło oznaczać, że trzeba będzie zamknąć lądowisko, czego z kolei konsekwencją byłoby zamknięcie Szpitalnego Oddziału Ratunkowego.

Na szczęście dla działalności szpitala i pacjentów istnienie lądowiska nie jest zagrożone. - Inwestycja, która powstaje po drugiej stronie ulicy Wysokie Brzegi nie koliduje z działalnością lądowiska. Takie opinie przedstawili eksperci po przeanalizowaniu strefy nalotów śmigłowców LPR - mówi Paweł Kobielusz, wicestarosta oświęcimski.

Oświęcimianie dziwię się wiec, czy wtedy naprawdę trzeba było wyciąć drzewa, które miały zagrażać lądowisku. - Dziwne, że drzewa przeszkadzały, wielkie bloki już nie - komentują.

Lądowisko niedługo będzie modernizowane w związku z nowymi wymaganiami zawartymi w rozporządzeniu Ministerstwa Zdrowia.