Rzesze uczestników drogi krzyżowej ubrali solidne buty, odpowiednie ubranie, latarki, lampki czołówki, wielu z nich także kamizelki odblaskowe, bo część trasy prowadziła drogami publicznymi i ruszyli zawierzając Chrystusowi swoje sprawy i polecając troski.
Jurajska Droga Krzyżowa zaczęła się w Smardzowicach
Wszystko zaczęło się od mszy św. w sanktuarium pw. Matki Bożej Różańcowej w Smardzowicach. Tutejszy proboszcz, ks. dr Zdzisław Sideł oraz Rycerze Świętego Jana Pawła II Wielkiego z tutejszej parafii zorganizowali tę drogę krzyżową. Przebiegała przez Maszyce, Grębynice, Prądnik Korzkiewski, Sąspów, Ojców i po trudach marszu zakończyła się w Pustelni bł. Salomei na Grodzisku w Skale.
Odprawę uczestników drogi krzyżowej organizatorzy zorganizowali przed pomnikiem Jana Pawła II Wielkiego w Smardzowicach.
Pątnicy szli ulicami kilku wiosek doszli do Grodziska
Pątnicy - a według niektórych danych było ich około 200 - po drodze mijali kapliczki i krzyże, przystawali, modlili się, rozważali mękę Jezusa na kolejnych stacjach.
Odpoczywali przy Kaplicy Zstąpienia Chrystusa Pana do otchłani w Prądniku Korzkiewskim. Mieli też postój przy Kaplicy na Wodzie w Ojcowie, a następnie w okolicy Pieskowej Skały udali się w kierunku pustelni, miejsca życia bł Salomei i tam na zakończenie drogi w parafii Wniebowzięcia NMP na Grodzisku uczestniczyli w Apelem Jasnogórskim.
- Żołnierze złożyli przysięgę. Zobowiązali się bronić Ojczyzny i strzec honoru
- Wielkowiejski Targ z wielkanocnym klimatem i puchrokami. Smaki, zapachy i dekoracje
- Motorowe wyczyny pasjonatów. Dziesiątki rozpędzonych pojazdów na zawodach rajdowych
- Po pożarze pizzeria szykuje ponowne otwarcie. Pierwszy utarg obiecuje oddać straży
- Rozkwitły kwiaty w parkach krzeszowickich. Zawilce, fiołki, żonkile i drzewa w pąkach
- Wielkie sprzątanie gminy. Zbierali butelki, opony, części odkurzacza, telewizora
