Źródło: STORYFUL
Do tragicznego wypadku doszło w niedzielę w drodze na szczyt Mottarone w pobliżu jeziora Maggiore we Włoszech. Wagonik spadł z lin i stoczył się po zboczu. W wyniku wypadku zmarło 14 osób. Do wypadku doszło w najwyższej części trasy - ok. 300 m od górnej stacji. Ze wstępnych informacji płynących od służb włoskich, doszło najprawdopodobniej do zerwania liny nośnej.
Kolejna, która spadła, była produkcji włoskiej. Wyglądała bardzo podobnie do starej kolejki linowej, która kursowała na Kasprowy Wierch. W polskich Tatrach w 2008 roku została ona wymieniona na nową – produkcji szwajcarskiej.
Włoska kolei została zbudowana w 1970 roku. Modernizację przeszła w latach 2014-2016. Przez ostatnie miesiąca również miała przestój – spowodowany covidem. Z informacji medialnych wynika, że w tym czasie były dokonywane przeglądy przed startem po pandemii. Kolejka znów ruszyła 23 kwietnia.
Według Andrzeja Laszczyka, który prowadził m.in. modernizację kolejki w Tatrach w 2008 roku, raczej nie doszło do zerwania lin nośnych. - Z analizy zdjęć z miejsca katastrofy widać, że na podporach te liny są. Wygląda więc, jakby rolki wagonika spadły z lin, a wagonik spadając zerwał linę napędową– mówi Laszczyk.
Jak dodaje Laszczyk, prawdopodobieństwo zerwania liny nośnej jest bardzo niewielkie. - O ile oczywiście nie była ona uszkodzona. Ale skoro kilka lat temu kolej przeszła modernizację, zakładam, że lina musiała być wymieniona – zaznacza Laszczyk.
Możliwe więc, że wózek wagonu spadł z liny. - Może się zdarzyć taka sytuacja, że pęknie jeden z drutów, z których zbudowana lina nośna. Gdyby uszkodzony drut wystawał poza obwód liny, wówczas jest możliwe, że wózek wagonowy uderzając w taki drut może zostać wyrzucony z liny. Taka sytuacja mogła nastąpić – mówi Andrzej Laszczyk.
I dodaje, że Włosi do niedawna stosowali konstrukcje liny półotwartej. Czyli, że część splotu liny jest otwarta, a część w specjalnym pancerzu. Na Kasprowym Wierchu od początku istnienia kolei liny są typu zamkniętego.
- Trzeba jednak pamiętać, że przy tego typu mechanizmach, procedury związane ze sprawdzaniem, badaniem i testowaniem zanim kolej zostanie dopuszczona do ruchu, są bardzo rygorystyczne. Dotyczy to całej Unii Europejskiej. To jest wszystko regularnie badanie i kontrolowane. Nie tylko okresowo, ale i dziennie. Każdego dnia, przed pierwszym kursem pracownik sprawdza, czy wszystkie elementy pracują właściwie. Przejeżdża całą trasę na zwolnionej prędkości i analizuje wszystkie elementy kolei – mówi Andrzej Laszczyk.
Zaznacza on jednak, że na razie o przyczynach wypadku można jedynie domniemywać na podstawie zdjęć, które pojawiły się z miejsca wypadku. - Co tak właściwie się stało, to z pewnością wyjaśni szczegółowe śledztwo i badanie tej kolei – podsumowuje Andrzej Laszczyk.
- Na dnie Jeziora Czorsztyńskiego leży zatopiona wieś. Tak kiedyś wyglądało to miejsce
- W tych znakach zodiaku łatwo się zakochać
- Oto finalistki Miss Małopolski i Miss Małopolski Nastolatek
- Co za luksusy! Oto najdroższe mieszkania na sprzedaż w Krakowie
- Drapacze chmur i 100 tysięcy mieszkańców. Tak ma wyglądać nowa dzielnica Krakowa
- Kraków. Najlepsi z najlepszych mistrzów parkowania. Przeszli samych siebie!
