Zmarł woźnica, którego potrąciły spłoszone konie - informuje RMF24.pl. Do wypadku doszło wczoraj ok. godz. 16 na Krupówkach.
Konie spłoszył samochód służb miejskich. - Wystraszone zwierzęta pognały w dół ulicy. Ciągnęły za sobą wóz i woźnicę, który choć spadł z pojazdu leżąc na ziemi dalej trzymał lejce - mówi Roman Wieczorek z zakopiańskiej policji. - Puścił je dopiero, gdy uderzył głową o betonowy murek i roztrzaskał czaszkę. Konie zatrzymali kierowcy kilkanaście metrów dalej - informuje Wieczorek.
Uwolnimy wszystkie zniewolone zwierzęta , świnie też ( ale zabraknie wieprzowiny i co wtedy ?)
A
ANIMALS PLANET
Żądamy uwolnienia wszystkich koni świata bo to jest no straszne co się z nimi robi.
.
W tytule "Zmarł woźnica, którego potrąciły spłoszone konie", a w artykule czytamy "...uderzył głową o betonowy murek i roztrzaskał czaszkę". Rzetelność dziennikarska najwyższych lotów
F
Feno
Ruszyć grube tyłki na piechote a nie konikami wszędzie! konie na wieś a nie do miasta, macie za swoje nie żaluje.