https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wypadek na rondzie Solidarności w Nowym Sączu

Stanisław Śmierciak
Rondo Solidarności w Nowym Sączu zostało w niedzielę rano zablokowane przez samochody, które zostały rozbite na skutek zderzenia. Na pomoc poszkodowanym szybko przybyły karetki pogotowia ratunkowego i jednostki ratownictwa technicznego Państwowej Straży Pożarnej.

W niedzielę około godz. 8.10 na Rondzie Solidarności wpadły na siebie samochód osobowy rover, prowadzony przez mieszkańca Nowego Sącza oraz volkswagen sharan z Poręby Spytkowskiej. Obrażenia jakich doznali jadący obydwoma samochodami okazały się niezbyt groźne. Uszkodzone pojazdy dość długo utrudniały przejazd przez rondo.

Rondo Solidarności to od dawna jedno z najruchliwszych i zarazem najbardziej niebezpiecznych miejsc w układzie komunikacyjnym Nowego Sącza. Tutaj krzyżują się aż trzy drogi krajowe. Pierwsza – nr 75, prowadząca od Krakowa i Tarnowa do przejścia granicznego na Słowację w Muszynce oraz do Krynicy-Zdroju. Druga – nr 25, która łączy Limanową z Gorlicami. Trzecia –nr 87, wiodąca z Nowego Sącza do przejścia granicznego na Słowację w Piwnicznej-Zdroju. Wszystkie pełnią równocześnie funkcję bardzo ważnych arterii komunikacyjnych miasta. W kilku miejscach na rondzie i ulicach tuż przy nim płonące znicze przypominają o śmiertelnych ofiarach wypadków, które zdarzyły się w tym rejonie.

Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Komentarze 2

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

k
kjh
a po co maja wlaczac swiatła? zeby korki byly, jest dobrze bez włączonych świateł. Tylko niech sie ludize naucza jezdzic. Jak juz wyłączą światła to ludize nie wiedza jak sie zachowac, kto ma pierwszenstwo - poprostu maskara, jak powyjezdzaja z wiosek swoimy bydłowozami.
s
saczeczanin
To do cholery włączcie te światła, skoro ciągle są wypadki. Dlaczego policja nie żąda właczenia tych świateł? Kto o tym decyduje? Może dziennikarze pomogliby ruszyć d. .. tym fachowcom od ruchu drogowego. Skoro ciągle są wypadki, to znaczy, że musi być reakcja tzw. "włądz". Mieszkańcy sami sobie świateł na tym nieszczęsnym skrzyżowaniu nie włącza. Jakiego nieszczęścia trzeba? Jezu, co to za ludzie !
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska